Muzeum Brytyjskie.
Arwyn stała bez ruchu. Jednak Cath czuła, że słowa do niej trafiły. Cath czuła się dziwnie poddając w wątpliwość powrót swego władcy. Wcześniej zignorowałaby to uczucie. Teraz było to potwierdzenie słów galijki.
- Dobrze więc. Zniszczmy czapkę i zyskajmy pewność, że nie wróci. Ale najpierw jedna rzecz.
Rudowłosa spojrzała na Cath, bo to ona wydała się bardziej odpowiedzialna z dwójki wampirów, które tu przyszły jej z pomocą.
- Wyjdziemy stąd. Zabiorę czapkę, wy mnie wyprowadzicie. Potem sięgnę po władzę nad tym miastem. Mitra… - głos kobiety jakby się załamał - Mitra zostanie wspomnieniem.
Spoon i Cath poczuli przeszywający ból w sercu.
- Ale najpierw musimy ściągnąć moje imię z Czerwonej Listy. Nie boję się Alastorów. Większość bez problemu zabiję. Jednak jeżeli mamy w tym samym czasie odzyskać miasto, to będę musiała się skupić. A to oznacza, że nie będę mieć czasu zabijać kolejnych Alastorów. Zrobicie to dla mnie? Przekonacie Annę?