Poła namiotu odsunęła się i w wejściu pojawiła się czarnoskóra twarz Marine o nazwisku Ross.
- Sierżant odzyskał przytomność. Chce was widzieć.
Ariel akurat kończyła rozwieszać ciuchy na sznurze namiotu. Skineła tylko głową i ruszyła za Rossem. Reszta oddziału zebrała się i również w tamtym kierunku.
***
Morris widząc odwiedzających podciągnął się do pozycji siedzącej.
- Ze względu na to, że tymczasowo jestem niedysponowany wyznaczam na swojego zastępcę Doe. Jakieś uwagi? - zmierzył obecnych wzrokiem. Spojrzenie zawiesił na moment na nowej twarzy i skinął jej głową jakby na powitanie. Nie odezwał się jednak.
- Mamy to traktować jako awans i opić, czy to tylko na chwilę? - zapytała Shania, wciąż mając wsunięta za pasek z tyłu spodni niedopitą flaszkę.
- Na chwilę. Kilka dni. Może przez ten czas utrzyma was w jednym kawałku - zabrzmiało bardziej jak nadzieja niż pewność.
- Będzie ciekawie - pokiwał głową Christopher o zmianie na stanowisku dowódcy. Ale był zadowolony przynajmniej z tego, że nie będą mieli przestoju w misjach, bo w obozie ilość rozrywek była mocno ograniczona.
Ariel stała zamurowana… Po jej akcji podczas misji sprawdzającej i paru innych wyskokach była święcie przekonana, że do reszty się spaliła w oczach Morisa. Przez dobrą chwilę nie mogła znaleźć odpowiednich słów… Co raczej rzadko się jej zdarzało. W końcu powiedziała.
- Dziękuję za zaufanie sierżancie… - Miała już dodać coś głupiego, na temat tego, że może nie jest odpowiednią kandydatką, że może Shania albo Chris mają więcej doświadczenia… Ale ugryzła się w język i dodała -
Postaram się zwrócić oddział w lepszym stanie.. - i cholera, jednak chlapnęła głupio, ale dokończyła…
- …niż go otrzymałam….
Morris popatrzył na nią, ale nie wyglądał na urażonego jej słowami. Chociaż z drugiej strony nie wyglądał też na rozbawionego. Przez czas jaki zdążyli z nim spędzić niewiele rzeczy brał do siebie personalnie.
- No i tego się trzymaj - skinął jej głową, po czym popatrzył po reszcie oddziału. -
Jesteście wolni.
Ariel skinęła głową, zasalutowała i wyszła, a po niej reszta oddziału.