Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2022, 23:08   #237
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
-Tak to jeden z tych zmiennokształtnych, którzy się podszywali pod nas - Rufus wskazał na trupa, którego właśnie obszukali.
-Z tego co wiemy jest ich trzech, jednego pojmał Mikel.
- I oni wszyscy… to byli Zane, Seneka i Garrett? - zapytał cicho burmistrz, nie chcąc chyba, żeby usłyszeli go obecni wciąż inżynierowie. Po chwili Crawbert zwrócił się do nich.
- Wiem, że jesteście zszokowani, pewnie nie mniej niż ja. Ale mam do was prośbę, trudną, jednak musicie ją spełnić dla dobra Longshadow. Wróćcie do swoich zadań i zapomnijcie o tym, co tu się wydarzyło, przynajmniej dopóki nie odeprzemy najeźdźców - zerknął z obrzydzeniem na trupa - Mściciele już mają sposób na wyłapanie agentów i sabotażystów, ale potrzebują dyskrecji, rozumiecie? - odpowiedziały mu milczące kiwnięcia - Dobrze, w takim razie wracajcie do pracy. Miasto wam się odwdzięczy - gdy skończył, pomieszczenie szybko opustoszało, aż bohaterowie zostali sami z nim i trupem.
-Paskudna sprawa, ale przynajmniej wykryliśmy ich na czas przed atakiem Kłów. - Rufus skinął głową burmistrzowi, chcąc nieco dodać mu otuchy. Świadomość że oszuści podszywają się pod jego doradców musiała być bolesna - nikomu nie można było w takiej sytuacji ufać.
- Jeden z nich rozpanoszył się również w kwaterach kapłana, jakkolwiek mu tam było… - odezwał się niezbyt dyplomatycznie gawron - Znalazłem dokumenty. Większość zaszyfrowana, ale jeden mówi o skrytkach na informacje gdzieś na rynku, ale bez szczegółów…
- Zane, Bankier Solomon Zane - rzucił cicho burmistrz - Jedne z najważniejszych osób w mieście… Gdybyście ich nie odkryli, pewnie po prostu otworzyliby bramy miasta i tyle. Ile czasu już mnie oszukiwali? - zapytał, a w jego oczach zabłysła stal - I co zrobili z ciałami moich ludzi? - wyglądało na to, że nie ma złudzeń w tej kwestii.
Jace podszedł i położył dłoń na ramieniu burmistrza.
- Najważniejsze, że powstrzymaliśmy dwóch z trzech. Jest jeszcze jeden i mają tu dodatkowych sojuszników. Musimy dziś złapać ostatniego, a tego… - psionik spojrzał na martwego stwora. - Tego musimy gdzieś ukryć do czasu aż będziemy mogli go zbadać. -
- Po co badać to truchło? - zapytał zdziwiony burmistrz - Możecie je wpakować w jakąś skrzynię, budowlańcy na pewno będą jakąś mieli -
-Uniknęliśmy najgorszego.. -pół-ork zmrużył oczy, ponownie spoglądając na zwłoki zmiennokształtnej kreatury.
-Zastanów się, teraz jak już wiesz, czy był jakiś moment w którym zauważyłeś jakieś zmiany w zachowaniu tej trójki?
Crawbert zmarszczył brwi i zastanawiał się przez moment, skubiąc nerwowo wąs.
- Ciężko stwierdzić… Fakt, ostatnimi czasy byli bardziej zainteresowani wszystkimi sprawami miasta, ale nie wiem, kiedy mogli podmienić moich doradców. Bo o to pytasz, prawda? -
-Tak, im dłużej byli podmienieni, tym więcej szkód mogli narobić.-pół-ork skinął głową.

- Listy w goblińskim mówiły coś o Siostrach Koszmaru, które miały wspierać szpiegów. - Znów odezwał się gawron gdy rozmowa na moment przycichła. - Ktoś zna się na szyfrach? Albo zna kogoś kto się zna? Ja na pewno sobie z nim nie poradzę, a z pewnością byłoby to cenne.
-Zajmiemy się tym, ale najpierw musimy znaleźć trzeciego. Zapakujmy tego do pudła i chodźmy do Mikela. Burmistrzu, chcesz pogadać z drugim “doradcą”? Jeszcze żyje. -
- Z przyjemnością - warknął mężczyzna, zaciskając w gniewie pięści - Gdzie go macie? Wolałbym z nim "pogadać" w ustronnym miejscu
-Mikel wziął drugiego zmiennokształtnego do karczmy w której się zatrzymaliśmy. Możemy tam w sumie od razu się udać, nie Jace? - odparł pół-ork spoglądając już na wyjście z budynku.
-Ruszajmy - zgodził się psionik zatrzaskując wieko skrzyni, w której chwile wcześniej wrzucił zwłoki zmiennoksztaltnego.
 
Lord Melkor jest offline