Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2022, 19:49   #83
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Niespodziankom zdawało się nie być końca - wpierw Arthur oferujący zajęcie miejsca Melody w wagonie pocztowym, później Wesa zaskakujący samego siebie wyjściem przed szereg. Uknuty przez niego plan też powiódł się w dużej mierze i negocjacje na balkoniku między wagonami zakończyły się bez rozlewu krwi, co przy dyplomacji między Indianami i białymi zdarzało się rzadko, ale to było zapewne zasługą karty przetargowej w postaci białogłowej. Stek wyzwisk i inwektyw, jakim zalała Wesę matka pannicy, nie zaskakiwał chyba nikogo, a już zwłaszcza samego Czirokeza, który matronie poświęcał minimum uwagi. Stał jedynie oparty o ścianę, ściskając obrzyna i wpatrując się w odległy koniec wagonu, gdzie pierwsza klasa łączyła się z pocztowym, gotów zareagować gdyby pocztowcy postanowili wypełźć z pancernego schronienia.

- Wrócimy do tej rozmowy za chwilę, a tymczasem proszę usiąść i ułożyć w głowie jakieś szczere i satysfakcjonujące przeprosiny dla mojego wspólnika.

Te słowa Arthura były największą niespodzianką, większą nawet niż gwałtowny start pociągu na stacji. Wesa drgnął i spuścił czujny wzrok z odległego końca wagonu, ciemne spojrzenie przeniesione na Oppenheimera przejęło zaskoczenie. Opadła też i kamienna maska jaką Czirokez starannie utrzymywał, kryjąc emocje za egidą stoicyzmu, a wraz z nią opadła mu szczęka, co zarejestrował dopiero po chwili. Wybity z rytmu i rozbrojony wstawiennictwem Oppenheimera Wesa próbował znaleźć jakieś słowa, zareagować jakoś, ale starania spełzły na niczym. Stał więc schwytany w szpony zaskoczenia i dopiero po chwili drgnął, idąc w ślad za Arthurem.

- Nie trzeba - mruknął.

I czy słowa były skierowane w stronę Marthy Farrens, czy w stronę Arthura Oppenheimera ciężko było stwierdzić. Nawet sam Wesa nie był do końca pewien.
 
Aro jest offline