W domu Kaburagich Daichi na widok Tsuruchi w drzwiach nastawił herbaty i poszukał ciastek.
- Tsuruchi jeśli twój klient od tygodnia ci nie płacił, to nie powinno go lub ją zdziwić, że przestałaś przychodzić. Wtedy najszybciej się znajdują. I daj wtedy znać to pomogę zrozumieć, że ci wisi i jakie są skutki niepłacenia. Kiedyś się to robiło... Ekhm... Prawne skutki i takie tam.
A jak się nie znajdzie, to trudno. Szukaj innego klienta. Gadałaś z tamtą panią psycholog co ci mówiłem- czy nie potrzebuje asystenta albo chociaż sprzątania?
-"Jak taka dobra dziewczyna może przyciągać tyle nieszczęść?! I gdzie karma do kopnięcia, żeby się ogarnęła względem Tsuruchi?!" - dodał w myślach.
Potem zeszedł temat na nieoczekiwane zaręczyny. Wstyd przyznać, ale Daichi zdążył polubić Tobio, a przynajmniej nie widział powodu, żeby go wykreślać ze swojego życia. Z drugiej strony rozumiał awersję córki na takiego diabełka z pudełka.
- Duża zasługa w tym zamieszaniu od jednego mojego starego znajomego. - wyjaśnił Kaburagi- Ale cóż sprawa wyjaśniona, że nie było żadnych zaręczyn, nie uznajemy aranżowanego małżeństwa i ten...
-Poznałam go zanim Rin się urodził i Tobiobył wtedy głupim bucem. Pokonałam go wtedy w Tkaniu. Jeden wujek z Pustyni mu chyba nagadał, że jesteśmy zaręczeni i uwierzył. Skoro przejechał tyle kilometrów z mojego powodu to jest durniem.
-Jest w tym romantyzm. - Rin wyszczerzył zęby. - Zobowiązać się na tyle lat.
-Wierzyć w oczywiste kłamstwo przez 7 lat to trzeba być naprawdę głupim - skwitowała Fuyumi.
- Tia... Ale może nie jest taki zły. Pomógł nam. Przyjaźniłem się z jego ojcem - zauważył Daichi. W umyśle Tkacza Ziemi zaklikały się pewne obroty - i Suga jest dobrym handlarzem. No właśnie Tsuruchi! Straciłaś jednego klienta to może przyjęłabyś jako nowego Tobia? To dzieciak z dobrego domu, więc marne szanse, żeby wiedział jak sprzątać! Będzie miał z czego zapłacić, bo Solniczka- ten mój znajomy to nie dość, że solidny człowiek to ma wyrzuty sumienia za zamieszanie. Zadba o kasę na utrzymanie panicza jak nic! A jak nie to jego mąż zadba, żeby zadbał. A i mi się przyda, żeby ktoś doniósł jak Tobio sobie radzi. Pustynia bardzo różni się od Portu Aqua i może zachowywać się specyficznie, ale płacić będzie dobrze! Zadbam o to!
-Będę z tobą do niego chodzić. Na wypadek jakby zrobił coś głupiego. - Kohaku ujęła dłoń przyjaciółki.
- Ja też pójdę! Uczy mnie Tkać - oświadczył Rin.
- Jest Tkaczem Wiatru?
-Nie, Piasku. Ale fajnie uczy. I uczyłem się u ciebie.... Ale nie przestanę chodzić na twoje lekcje.
-No dobra. - dziewczynka wzruszyła ramionami jakby ktoś polecił jej kupić mleko w drodze do domu.
- Fuyu, weź wykaż trochę uczucia.
-Zważywszy na dodatkowe trudności w pracy masz prawo zażądać wyższej stawki Tsuruchi. No pójdę z tobą omówić umowę - zaproponował Daichi. Trzeba złapać Karmę i nią potrząsnąć dla tej dziewczyny.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. KubuÅ› Puchatek aka Winnie the Pooh
Ostatnio edytowane przez Guren : 22-05-2022 o 21:59.
|