Aiko klapnęła ciężko na krzesło w kuchni. Była bardzo zmęczona i sfrustrowana, ale także się cieszyła, że jest już w domu. Wkrótce do jej nozdrzy doszedł aromatyczny zapach posiłku przygotowywanego przez Hidekiego.
- Mhm? Czerwone curry z kurczakiem, ryżem i warzywami? Ah, moje ulubione... - podzieliła się myślą z bratem - Tylko nie zapomnij pod koniec cukru dodać, inaczej niasmaczne będzie.
- A co do ambasadora - dodała po chwili - to szczerze wątpię. To kompletny, amoralny dupek, pełen samego siebie. Wątpię, by był w stanie w ogóle odczuwać wdzięczność, a zwłaszcza względem nas. Ale cóż, zrobiłam to dla samej siebie, a nie dla niego. I dobrze, bo inaczej nic by mi z tego nie przyszło. Eh... - machnęła wściekła ręką. |