Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2022, 12:44   #20
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Słysząc wymianę zdań pośród strzałów Wire zaklął w duchu, aż rzucił okiem na sytuację przy szukaniu przyczajonego wroga. Też mu się trafiła grupa. Najemnik, co chce się ewakuować, jeden nieprzytomny i być może nawet martwy, lub dogorywający, druga ranna, reszta w stanie bojowym i pośpieszna ewakuacja przed rozeznaniem i zabezpieczeniem terenu, oraz oczyszczeniem drogi ewakuacji?!

- Sprawdzić stan Jeffa i zabezpieczyć teren! - warknął groźnie, lodowato i gniewnie. - Bo nas dorwą jak kaczki na otwartym!

Może nie był żołnierzem, ale swoje wiedział, widział i przeżył. Jego zmysły skierowały się lekko na prawo, a za nimi powędrowały lufy broni. Oddał strzał i drugi, trzeci. Klatka, pudło blisko głowy, ramię. Cień padł. Znów schował się za ladą barową i przemieścił nieco w bok za nią. Zmiana miejsca położenia, wychylenie, rozeznanie pobieżne i strzał. Rinse and repeat.

Nie dorwą ani go, ani tych od niego, żywych. Stawiał póki co samotnie opór z całej grupy i było mu to w niesmak. Jeśli nie mogli walczyć mając wsparcie i służąc wsparciem dla całej Rodziny Colombo... jak sytuacja będzie wyglądać, gdy będą zdani sami na siebie?!
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 28-05-2022 o 10:09.
Dhratlach jest offline