Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2007, 20:11   #106
Morfik
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Morfik cały czas nie czuł się za dobrze po zeszłej nocy. Cały czas miał przed oczami płonące koszary a w uszach jęki strażników. W nocy źle spał, miał koszmary i budził się cały zlany potem. Ale teraz nadszedł nowy dzień. Pora zapomnieć o tym co sie zdarzyło. Należało skupic się na obronie miasta, która może być o wiele trudniejsza niż zdobycie go. Wreszcie gdy ludzie Brada rozeszli się Morfik stanął przed swoimi ludźmi -Dobrze! Na początek idziemy zaopatrzeć się w zbrojowni. Bierzemy to co jest nam potrzebne czyli miecze i zbroje strażników. Za mną.- powiedział Morfik i razem ruszyli do zbrojowni. Gdy dotarli, Morfik zauważył, że część rzeczy została już zabrana. Kazał swoim ludziom ubrać się w kolczugi oraz części z nich kazał zabrać krótkie miecze. Sam ubrał się w ciasną kolczugę oraz oprócz toporka wziął sztylet aby nie tracić szybkości. Gdy wszyscy byli już gotowi Morfik powiedział -Dobrze teraz macie czas wolny, możecie iść do karczmy czy gdziekolwiek chcecie ale pamiętajcie za godzinę zbieramy się na miejscu zbiórki.
 
Morfik jest offline