-Zostaw ten Twój cholerny szajs- zaczął grzebać w plecaku- nie wiem co Ty widzisz w tych papierosach. O, mam- wyciągnął małą torebeczke z białym proszkiem i butle z niebieskim płynem.- Mam tu coś niezłego, najlepszy towar- Podał Ci woreczek, a sam łyknął z butli. Aż wstał i cały się otrząsnął-okropieństwo-mruknął.- W żadnej jednostce nie byłem- powiedział ponownie siadając- tak jak i Ciebie znaleźli mnie partyzanci. Szukałem Cię w bunkrze, ale nie znalazłem. Słyszałem, że chodziłeś z jakąś laską Gabriellą. Przeleciałeś ją?- Mrugnął. Jak zwykle ten sam dobry, bezpośredni Diler. Poczęstował Cię flaszką. |