Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-05-2022, 22:13   #99
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Sobota, 16 lipca 1920, Arkham, Posiadłość Flanaghana

Wizyta O'Rellego była bardzo zaskakująca. dziwne było to, że pojawił się akurat w tym momencie, w którym akurat o nim rozmawialiśmy. Ryan mówił, że chciałby powiedzieć wszystko policjantowi, ja jednak byłem innego zdania. Gdy dowie się o książce to zapewne zabierze ją jako dowód, a wolałbym wykorzystać ją na uzyskanie twardych dowodów kto stoi za tym wszystkim.

Plan Flanaghana był bliższy realizacji niż mój, bo funkcjonariusz pojawił się przed nami jak duch. Jego zachowanie ponownie nie było najmilsze, a oskarżanie nas, chociaż nie bezpośrednio, że stoimy za zniknięciem Coopera i to prawdopodobnie go zabiliśmy, było szczytem wszystkiego.

Już miałem mu odpowiedzieć co myślę o takich oskarżeniach, gdy wszedł bez pytania do domu i zaczął mówić co wiadomo o Cooperze, a następnie do moich nozdrzy uderzył ponownie ten dziwny smród. Od razu, gdy tylko poczułem tę woń, moje serce zaczęło walić jak dzwon. Oni tu są, przeczytali kartkę Ryana i wiedzą, że chodzi o nas. Uprzedzili nas. A raczej, O'Relly umożliwił uprzedzenie nas. Gdyby nie on, bylibyśmy właśnie w automobilu w drodze do mojego mieszkania, bezpieczni. Zwykle nie panikowałem, uważałem że Ryan trochę dramatyzuje, ale tym razem czułem się znacznie gorzej niż w ciągu ostatnich dwóch dni.

Policjant zaproponował, abyśmy sprawdzili co się dzieje, czy ktoś znajduje się w domu. Ryan wręcz przeciwnie, wyciągnął broń, co nie umknęło uwadze policjanta, a następnie stwierdził że należy uciekać.

Co za bzdura. To jest właśnie najlepsza szansa na to, aby złapać złodziei. Mamy funkcjonariusza prawa ze sobą, z bronią. I my także mamy broń. To łącznie 3 pistolety. Sięgnąłem do swojej walizki, z której wyciągnąłem swoją sztukę, która załadowałem, jak się okazało trzęsącymi się rękoma.

- Chyba się pan nie dziwi? - Zwróciłem się do policjanta, ściskając w rękach broń tak mocno, aż skóra zrobiła się biała - Ryan, ja uważam, że powinniśmy wykorzystać obecność władzy, posiadanie trzech sztuk broni i złapanie włamywaczy na gorącym uczynku i ich przymknąć. Jednak zanim ruszymy dalej, musi pan wiedzieć Panie O'Rielly, uważamy że to nie są zwykli włamywacze, to może być jakaś większą organizacja, międzynarodowa, a w okolicy działa od co najmniej 10 lat. Musimy być ostrożni.
 
Elenorsar jest offline