Kule ognia co prawda coś tam zadziałały, ale Ogrof nie był zadowolony z ostatecznego rezultatu. Gdyby mu się udało wyeliminować połowę przeciwników, to mógłby mówić o sukcesie, ale jeden i parę ran? To chyba nie było powodem do chwały.
A potem potwory były tak blisko, że rzucanie w nie kulami ognia mogło sprawić tyle samo dobrego, co i złego.
Po chwili wahania elf rzucił kolejną kulę ognia, w jednego ze stworów, z jakimi zmagał się Zygfryd.