Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2022, 13:27   #91
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Damskie towarzystwo to było coś, co John zawsze lubił, szczególnie jeśli towarzyszka była młoda i ładna.
W przypadku Melody oba te warunki były spełnione, ale... tu w grę wchodziły kwestie zawodowe i wszystkie inne sprawy musiały zejść na dalszy plan.

John w zasadzie się nie dziwił, ze po obudzeniu dziewczyna miała samopoczucie nieszczególne, a humor - pod psem. Ale to nie on porwał pociąg (co zapoczątkowało szereg nieprzyjemnych zdarzeń) i (o czym nie zamierzał mówić) nie on zaczął strzelać do żołnierzy, co zaowocowało odniesioną przez dziewczynę raną. Uszczerbkowi na zdrowiu towarzyszyły straty w ekwipunku, co jeszcze bardziej pogarszało humor Melody.
I w końcu John zaserwował dziewczynie nie tylko środki przeciwbólowe, ale i uspokajające.

* * *

- Uśpimy obsługę pociągu i pojedziemy w siną dal... - John przez moment przyglądał się Melody. W zadumie. - Może być, bo pociągiem i tak nie możemy jechać, a dzięki temu unikniemy pewnych kłopotów.
- Przez jakiś czas Melody utrzyma się w siodle - poinformował pozostałych. - Za parę godzin rozbijemy obóz - spojrzał na dziewczynę - zbadam cię i zobaczymy, co dalej. Jeśli uznam, że nie możesz dalej jechać, to nie pojedziesz i tyle.
 
Kerm jest offline