Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2022, 17:03   #1150
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Daichi
Tsuruchi uśmiechnęła się szeroko.
- To dobra rada. Ale fajnie by było, jakby Pan porozmawiał z tym co mi nie płacił, bo choć babcia nie bierze jałomużny, to o zapracowane pieniądze trzeba walczyć. I tak między nami, bo babcia zabroniła zakupy robić klientom, to przaśne placki mogę mu rano przynosić, jak idę do piekarni… Bo my pieca nie mamy.
Aiko
Hideki pokręcił głową.
- Właściwie to myślałem abyś ty tam poszła. Wiem skąd załatwić czarny płaszcz i ciemne okulary. Może tego Daichiego zawołamy… od córki odpocznie. Jest jeszcze Enkh… Jak myślisz, co u niej?

Przesłuchanie.
Na sali przesłuchań, złowieszczym, ciemnym pomieszczeniu, całym pokrytym dziwnymi symbolami i amuletami ochronnymi, przebywały cztery osoby. Jedną z ich była Enkh z notesem. Prócz niej przebywała przysadzista funkcjonariuszka mgielnych, sierżant Song, jakiś drabowaty funkcjonariusz i przesłuchiwany, nieco pucułowaty mężczyzna w stroju strażnika więziennego mgielnych.
- To powiedz co się działo, od początku. – warknęła Song.
- No więc czytałem gazetę i… Skrząca plaża to piękne miejsce, chciałbym tam pojechać – odpowiedział z rozmarzonym uśmiechem.
- Nie obchodzą mnie twoje plany urlopowe. Odpowiedz na pytania. – warknęła Song.
- Jakie pytania? – zapytał przesłuchiwany.
- O to, dlaczego pobiliście się z waszym współpracownikiem. – głos Song był zimny.
- No bo to było… Skrząca plaża to piękne miejsce, chciałbym tam pojechać. – strażnik zrobił rozmarzoną minę.
- Ty sobie chyba jaja robisz! – wrzasnęła Song.
- Ale ja cały czas czekam, aż pani zada jakieś pytania. – rzekł błagalnym tonem.
- Przynieść słownik? - zapytał drabowaty.
- Nie, przynieś leksykon kultury nomadów powietrza Jinory. Jest grubszy i ma twardą okładkę. – rzekła Song.
Enkh zwróciła się do niej obórzona.
- Czy wie pani, że… – chciała powiedzieć, ale Song przerwała.
- Dzieciucha wywalić. – wskazała na Enkh.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline