Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2022, 18:24   #124
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
W Pędzie!

Cała drużyna znalazła się w środku bojowca, mieszcząc się w środku i rozglądając po tym wielozadaniowym statku wsparcia piechoty z orbitalnych stoczni Durosów z początków Ery Imperium Galaktycznego jako narzędzie Rebelii. Lyda nie czekała- rzuciła torbę z drogocennym łupem, w bezpieczny kąt, przecisnęła się gibko do kokpitu, prawie, że gorliwie odrzucając Allcaxa od sterów.

-Suń się mój słodki.- Egde zrobił to bez wahania. Przemytniczka nacisnęła parę przełączników i popatrzyła na mały ekran wyświetlający migające punkty radarowe- Otoczyli cały budynek biblioteki. Psy! Odziały naziemne już szykują się do szturmu do środka, ale ich możemy olać, ale siedem aero-pojazdów Porządkowych już czeka nad naszym położeniem... Niewiele zmieniło się od mojego dzieciństwa. To dwuosobowe lekkie śmigacze LK-4. Nic nadzwyczajnego. Ani prędkość, ani siła ognia. Dwa działka laserowe, lekkiej mocy, brak dopalaczy. Standardowe propulsyjne silniki antygrawitacyjne. Coś do lekkich interwencji.

Nikt tego nie widział, ale Rot uśmiechnęła się psychopatycznie. Horus stał pod strażą droida, J5 podpiął się do portu Kuratora i zaczynał dopasowywać procesory fotonowe, by podkręcić systemy barki. Horus wydawał się zmęczony, bardziej niż przerażony. Szczerze mówiąc ten złotousty kochanek, nie rozumiał nic z tego co mu się przydarzyło.

-Allcax jeśli będzie trzeba, otworzę prawy luk i zaczniesz strzelać z działka obrotowego, choć myślę, że nie będzie takiej potrzeby. Indygo, ty lepiej się schowaj, Emmy masz wspaniałe algorytmy celownicze, Grand-8 dobrym blastem rozwali policyjny śmigacz dobrym strzałem.- Lyda wydawała rozkazy, jednak nie unosiła się. Była skupiona na zadaniu. Rzadko działała w drużynie, ale wiedziała kiedy sytuacja wymaga użycia pełni własnego potencjału.

Podniosła Kuratora repulsorami, skierowała cztery silniki jonowe od strony podłoża niosąc błękitną smugę naładowanych cząstek i po chwili byli już nad budynkiem biblioteki. Policyjne LK-4 nie miały nawet czasu, by zorientować się o uciekinierach. Rot ustawiła silniki poziomo i dała pełny ciąg. Lyn w przedziale pasażerskim razem z Horusem poczuli jak przyśpieszenie przekręca im kiszki. Allcax, który kierował się w miarę sposobności do burtowego miniguna zachwiał się i chwycił siatki bezpieczeństwa. Jego pogrubiałe od starości i trzymania karabinu palce zgięły się mocarnie.


Pędzili jak szaleni. Kurator był świetnym statkiem, Lyda nie patyczkowała się, waliła pędem jak oszalały rumak. Wnieśli się wysoko, ponad poziom chmur cały czas nie zwalniając tempa. Przeciążenie mdliło wszystkich i sprawiało duszności oraz zawroty głowy.

-Wlecimy wysoko ponad pułap gliniarzy. Ponad zasięgiem porządkowych skierujemy się nad opustoszałe obrzeża Coronet. Tam wezwę zdalnie Naszą fregatę.- wycedziła przez zęby, z powodu przeciążeń i zabójczej precyzji umysłu Lyda Rot.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 01-06-2022 o 18:32.
Pinn jest offline