WÄ…tek: [Sci-Fi] Ad Astra
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2022, 09:25   #23
Connor
Highlander
 
Connor's Avatar
 
Reputacja: 1 Connor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputacjęConnor ma wspaniałą reputację
Sytuacja zmieniała się dynamicznie jak w kalejdoskopie. Jak to w walce. kilka rzeczy wydarzyło się niemalże na raz. Amanda i Alaishar nadal ostrzeliwali perymetr. Ladra znalazła i otworzyła wejście kanciapy na zapleczu, a Jeff ocknął się i zaczął coś tam mamrotać. Do pełnego powrotu do świadomości jeszcze dużo brakowało, jednak poprawa pewna była. Burton nie widział zbytnio sensu uciekać czy chować się w magazynku bez wyjścia, jednak jak zakładać można było prawdopodobnie cały "Węzeł" mógł być otoczony to w ostatecznym rozrachunku nie wiele to zmieniało.

Zarzucił sobie Moreau na ramię i wbiegła razem z nim do magazynku. Posadził go w kącie pod ścianą licząc na to, że może dojdzie trochę do siebie.

Alaishar miał w sumie dobry pomysł. Nadal nie był przekonany, co do słuszności podpalania miejsca zanim się go opuści, jednak zasada zwalczaj ogień ogniem mimo swojej absurdalności dosyć często się w życiu sprawdzało. Pospiesznie, ale uważnie przejrzała półki zastawione alkoholami. Te najlepsze ominął, gdyż było mu ich po prostu szkoda. Lepiej je skonsumować.
Poszedł na drugi koniec regałów gdzie stały te pośledniejsze alkohole. Zalety tej decyzji były dwie. Słabej jakości alkoholi nie będzie mu tak żal, a i słabej jakości alkohole próbowały nadganiać jakość mocą trunku.
Wybrał najmocniejszy z nich i odkorkował trzy butelki. Znał zasady tworzenia koktajlu Mołotova, ale w barze trudno było by szukać jakiegoś tłuszczu jako jednego ze składników. Tym bardziej pod ostrzałem. Na szczęście znalazł jakieś ścierki. Jedną z nich podarł na pasy, skręcił i sporządził na szybko trzy gotowe zestawy.

Wychylił się z magazynu i zrobił szybki przegląd sytuacji. Wybrał trzy miejsca strategiczne, ale tak żeby nie odciąć sobie ostatniej drogi ucieczki. Wyjął zapalniczkę i podpalił wszystkie trzy "lonty" na raz.

- Ogień zaporowy. - Krzyknął z magazynu. Gdy usłyszał, że towarzysze wzmogli ostrzał wyszedł przez drzwi i trzema precyzyjnymi rzutami posłał trzy butelki w punkty, które sobie upatrzył. Schował się za kontuarem zanim dotarły do celu.
Ogień i żar jaki buchnął w jednym momencie mógłby chyba zasilić silnik małego statku.

- Myślę, że teraz mamy ostatnią szansę na wydostanie się stąd. - powiedział do towarzyszy.
 
__________________
Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś ty. A co jest drugim. Biały Wilku?
- Nie ma przeznaczenia - jego własny głos. - Nie ma.
Nie ma. Nie istnieje. Jedynym, co jest przeznaczone wszystkim, jest śmierć.
Connor jest offline