Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2022, 19:03   #103
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Drużyna znalazła mongrelkę Wenduag, która zgodziła się poprowadzić powierzchniowców ku wrogiemu obozowi zdziczałych mongreli. Według zdobytych informacji przez zwiadowców na jego terenie mogło być ukryte przejście na powierzchnię.

Po godzinie wędrówki z Neathholm, nagle zatrzęsła się ponownie ziemia. Głazy i pył osunęły się z sufitu oraz ścian. Krzyki i bolesne jęki przedarły się po członkach drużyny. Część osób odskoczyła do tyłu, inni zostali w bez ruchu zasypani żywcem, jeszcze inni dali nura do przodu. Z tumanów gruzu i ziemi wyskoczyła Reevellien, a w ślad za nią Hargar. Ciężko kaszląc wciąż uciekali przed siebie, a za ich plecami walił się sufit. Po minucie czasu ziemia przestała się zapadać, a później trząść. Dwójka towarzyszy została odcięta od reszty drużyny tuż przed jaskiniami wrogich mongreli.

Pozbawieni światła, ruszyli naprzód. Gdy po paru metrach wędrówki doszli do zakrętu Hargar widzący trochę lepiej w ciemnościach spostrzegł szerszą jaskinię, którą przecinały dwie barykady z gruzów i drewna. Jedna niekompletna bliżej przodu, drugą również niekompletna z tyłu. Obie tworzyły wąskie przejście po skosie. Przy nich stało dwóch mongrelskich wartowników z ożywieniem patrzących raz na tunel, a raz na sufit, z którego opadały mgiełki pyłu pogarszające widoczność. Oświetleni blaskiem pochodni wartownicy zaczęli wymieniać nerwowe warknięcia i gestykulacji. Wyglądali na rozdarci między wezwaniem posiłków, a zbadaniem zasypanego tunelu.
 
Ranghar jest offline