05-06-2022, 09:06
|
#105 |
Dział Postapokalipsa | Przesiąknięte zgrozą domostwo doktora, sobotnia noc
Widok tej upiornej, niejako małpiej w swym nieludzkim wyglądzie, wstrząsnął mną tak głęboko, że miast krzyknąć, za pierwszym razem wydałem z siebie jedynie bezrozumny wizg. Jako człowiek wykształcony i obyty ze światem zdawałem sobie doskonale sprawę z istnienia wielu schorzeń i deformacji fizycznych przydających ludziom półzwierzęcego wyglądu; tym bardziej zatem przeświadczony byłem, że cokolwiek pochwyciło policjanta, nie należało do mojego gatunku!
- Sean! Żyjesz?! - głos dobywający się z mojego gardła był tak piskliwy, że zdało mi się, iż pochodzi z ust obcej osoby - James, coś złapało Seana! Jakieś zwierzę, ogromne!
Rozum skowyczał w moich myślach żądając ucieczki na złamanie karku, ale niezdecydowanie sparaliżowało wszystkie członki. Za zatrzaśniętymi na głucho drzwiami przepadł wszak człowiek, narażony na śmiertelne niebezpieczeństwo w moim własnym domu!
Dłoń dzierżąca rewolwer dygotała mi szaleńczo, wibrowała podobnie jak łamiący mi się głos.
- Pomóż mi otworzyć te drzwi! - krzyknąłem - Sean, co z tobą?
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
|
| |