Wątek: Zwykły dzień
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2007, 10:20   #78
Stalker
 
Reputacja: 1 Stalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodze
Obudzony Natan nie wściekał się. Czasami bywał optymistą. Kiedy potknął się o pieska, zamiast zakląć soczyście uklęknął przy zwierzaku i podrapał go za uszami. Nie miał zbyt wiele do roboty, bo wszystko skończył wczoraj wieczorem. Zaparzywszy sobie jeszcze jedną herbatkę, rozmyślał nad wszystkimi usłyszanymi wczoraj informacjami.
Biedak z tego naszego medyka... Tak mu sie te świnie odwdzięczają... Dobry nastrój powoli zaczął znikać. Żeby go uratować, Natan oderwał się od tych ponurych myśli, kiedy jakiś wieśniak zapukał do drzwi. Natan z zadowoleniem przyjął zlecenie na list do rodziny, bo praca mogła oderwać go od myślenia. Chłopina stał nad Natanem nieporadnie dukając treść listu. Po skończonej robocie nie miał dużo pieniędzy, żeby zapłacić, więc Natan z wdzięcznością przyjął kawał domowej roboty słoninki zamiast ponuro brzęczących pieniędzy.
Chłop wyszedł, a Natan w przypływie ochoty na ruch wyszedł przejść się nieco po miasteczku...
 
__________________
Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli...
Stalker jest offline