Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2022, 12:02   #139
8art
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Skrzydło służby w pałacyku Metterichów

Franz do obcinania uszu skory nie był zbytnio, toteż przesłuchanie wolał zostawić innym. Odsunął się od więźnia i zrobił miejsce. W międzyczasie poszedł podnieśc swój topór. Jakby nie patrzeć dobrze znane, wytarte stylisko szerokiego topora lepeij mu w dłoni leżało, niżli rękojeść miesza. Niemal z nabożną czułością przesunął dłonią po stylisku, jakby witał się z dawno nie widzianą przyjaciółką. Miecz jednak przytroczył do pasa zabierając jednemu z trupów drewnianą, obszytą wypłowiałą wełną pochwę i rzemieniami przywiązał ją przy skórzanym pasie. Watowany kubrak z herberm też na siebie założył, upodabniając się do zbrojnych Metternicha. W drugą dłoń schwycił tarczę, a i hełmem by nie pogardził od któregoś z żołdaków. Wszak już się napatrzył jak w bitwach łby nie obleczone w blachy, pękały jak makówki, tedy wolał być przezornym.

- Rytuał rytuałem panienko, skoro rzeliście, że trza go przerwać czym prędzej, to przerwiemy ale, kurwości jedno mi wszak spokoju nie daje. Na dziedzińcu przecie ludzie barona martwi, jeszcze se ktoś trudu zadał, co by ich rzemieniami pozwiązywać, co by wyglądali na wartujących. Sam żem stary i głupi się nabrał. Po jakie licho mieliby ludzie Metternicha swoich rzezać i jeszcze się na maskarady głupie trudzić?
 
8art jest offline