Lina; z fireballem w ręku oczekujesz na stwora, który ma się wynurzyć. Czekasz, czekasz, czekasz... -_-‘ Ślad z bąbelków przesuwa się zaś w stronę brzegu.
- Gońmy to, zanim odpłynie! – Amelia chwyta za wiosła i ruszacie w pogoń za bąbelkami na wodzie oO. Gourry; twoje zawołanie pozostało bez odzewu. Kiedy Naga rozpaliła ognisko, słyszysz niespodziewanie syk z krzaków. To coś nadal tu jest, tylko siedziało cicho! Teraz zaś zmyka, wyraźnie słyszysz, jak biegnie, wzdłuż brzegu jeziora!
Lina; Nad brzegiem jeziora pojawia się świetlisty punkt. Chyba Gourry i reszta rozpalili ognisko. Ślad z bąbelków, ‘zmierzający’ dotąd w stronę ogniska, zakręca nagle i kieruje się w lewo, jakby namierzał coś, co przesuwa się wzdłuż brzegu. Kiedy wytężasz wzrok, zauważasz sylwetkę kogoś biegnącego pomiędzy drzewami przy brzegu, ale znika ci rychło z oczu za gęstymi szuwarami. Ślad z bąbelków nadal mknie ku brzegowi. Amelia sapią i dysząc wciąż wiosłuje. Wreszcie Zelgadis lituje się na nią i odbiera jej wiosła, dzięki czemu przyspieszacie znacznie.
__________________ - Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith. |