Spoon pokiwał głową czując się pewniej kiedy usłyszał, że cześć wspomnień które ma są naprawdę jego. -Dziękuję. - powiedział i niespodziewanie poczół ukucie żalu na wspomnienie o Mitrze ścierającym krew z jego policzka.
Ale szybko otrząsnał się z tego. Prawda była taka, że Mitra nie żył a Brusilla, Arwyn i Cath tak i to na tym powinien się teraz skupić.
Zresztą wizja którą roztaczała przed nim Arwyn była kusząca…. Klan Bruhja na czele Londynu.
On i Bru na czele świata.
Znowu będzie tak jak być powinno.
Kiedy nagle Arwyn wskazała na komandosa.
To wylało na niego kubeł zimnej wody.
Poszedł po Cath.
Kiedy wrócili i Galijka powiedziała słowo i ludzie tak po prostu zaczęli wychodzić. Sponowi opadła szczęka. Nie spodziewał się takiego pokazu mocy nie po Bruhja.
W końcu się ogarnął. -Przejście jest za prysznicami. Zostawiłem tam broń. Będziemy szli ściekiem. - powiedział uważnie lustrując otoczenie i odtwarzając w pamięci najszybszą dla nich trasę.
Ostatnio edytowane przez Rot : 09-06-2022 o 20:56.
|