Wyświechtane „gusty nie podlegają dyskusji” dobrze tu pasuje. Tylko co, jeśli któryś z graczy powie do mistrza, że chce zbanować zasadę banowania wszystkiego od ręki?
Najgorszy system dla mnie to taki, którego mechanika i fluff jest przez prowadzącego bez wcześniejszych zapowiedzi dowolnie zmieniany i zastępowany domowymi zasadami lub wymyślanymi na kolanie usprawiedliwieniami „och zapomniałem o tej zasadzie wcześniej, więc do końca gry obowiązywać nie będzie dla zachowania sprawiedliwości”. Najgorsze są też gry bez mechaniki w ogóle, czyli historioopowadania. Dobre do pisania, opowiadania, ale grą tego nie nazywam wtedy. Do najlepszych systemów to bym zaliczył TOR, Yggdrasill, Fate, Fudge i rzecz jasna oryginalne WFRP.
Do najgorszych DnD, KC i MERP.