Cytat:
Napisał Campo Viejo Łatwość z jaką można operować narzędziami zapominając o ich przeznaczeniu przywodzi na myśl kazus Adama Koebela |
Mógłbyś przybliżyć case? I akurat Polacy mają dowody historyczne, że używanie pożytecznych narzędzi do zwykłego trollingu czy chamskiej prywaty źle się kończy
Z pewnością nikt nie chciał być tym jedynym szlachcicem, który krzyczał na upartego liberum veto
Nie róbmy więc z graczy i MG gamoni, którzy nie spostrzegą, że ktoś przyszedł psuć zabawę. Zresztą, jak już pisałam: takie nadużycia to są zdarzenia wręcz statystycznie nieistotne. Więc nie ma co ich hiperbolizować, by używać jako straszaka, czy przestrogi. Ba, ja, która gram z reguły z ludźmi młodymi i często progresywnymi, tylko raz w życiu byłam świadkiem użycia tej owianej złą sławą "karty X". A raczej czegoś w tym stylu. Pewnego razu jedna z współgraczek zwyczajnie powiedziała podczas sesji, że czuje się niekomfortowo, z tym że moja fanatyczna justycjariuszka jest jak na jej gust zbyt obrazowa i oddana w wieszaniu, obcinaniu nosów, rąk, nakładaniu piętn itd.
Więc na jej życzenie ograniczyłam tego typu opisy i brutalność. Sesja aż tak wiele na tym nie straciła. W końcu nie było to sednem przygody. Zresztą, do tej pory każdy już dobrze wiedział, jaka moja postać jest i co robi.