Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2022, 22:21   #8
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Cytat:
moderację kryjącą Alex Tyler, żeby ta nie zarobiła bana za "ciężki offtop", poruszanie tematów politycznych
Przypomnę, że o polityce pisałeś tylko ty. Bezpośrednio. I notabene nikt inny jej tam nie widział, poza tobą. Przeczytaj jeszcze raz tamte komentarze.

Cytat:
Jakbym czytał uzasadnienie Akcji T4, gdzie Niemcy twierdzili, że "zwykła ludzka przyzwoitość" nakazuje eksterminowanie chore osoby. Albo zakaz porodu w jednym miesiącu w jednym chińskim mieście, żeby zgadzało im się w statystykach na cały rok.
No ciekawie prawisz, jeśli to nieironicznie, to chyba właśnie pobiłeś rekord Baumgartnera w locie na orbitę. Ciężko mi uwierzyć, że komuś sprawa komfortu psychicznego przy zwykłej gierce przypomina mordy na niepełnosprawnych albo represje totalitarnych rządów. Obyś trollował kolego, bo inaczej... musisz mieć naprawdę ciekawie poukładane w głowie :v Choć to by przynajmniej wyjaśniało, dlaczego takim dramatem jest dla ciebie pojedynczy warn na jakimś niszowym, umierającym forum. Pewnie odczuwasz to niczym wizytę na Strzeleckiej 8 w 1947.

Cytat:
To co przedstawiasz jest ideologią polityczną.
Radzę zapoznać się z definicją tego terminu.

Cytat:
Próbą stworzenia nowej cywilizacji, której pragniesz być częścią, a która dla mnie i naszych europejskich przodków jest cywilizacją obcą i złowrogą niczym realizacja ideologii Pol Pota w Kambodży.
Kolejne śmieszne i nieadekwatne porównania. No i niepotrzebny patos. Brakuje tylko podkładu z jakiegoś sałatonu albo manołara. Do tego sporo:

A oblężona twierdza to taktyka stosowana przez "miękiszonów". Powinieneś się jej brzydzić.

Cytat:
Skoro jej psychika nie pozwala jej pobawić się w grę, w której używa się wyobraźni to niech odwali się od gier, w których używa się wyobraźni i niech nie zatruwa innym ich hobby.
Ye, gatekeep harder. Bo można bawić się w rpg tylko jak spełni się niedorzeczne wymagania narzucone przez wysoką kapitułę złożoną z elitarnego grona piwnicznych nerdów udających wyimaginowane ludziki i wytrzyma ich śmieszny boot camp opierający się np. na wysłuchiwaniu jak z wypiekami na twarzy ekscytują się patusiarskimi opisami.

Rzekłoby się:
EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I W RPG BĘDZIE MOŻNA GRAĆ TYLKO Z LICENCJĄ BO SERIO NIEKTÓRZY NIE MAJĄ ANI DOŚWIADCZENIA ANI WYOBRAŹNI I NA PRZYKŁAD POPROSZĄ BY NIE OPISYWAĆ Z DETALAMI GWAŁTÓW.

Cytat:
Osoby, które w ten sposób reagują na elementy gry wyobraźni w ogóle nie powinny grać w gry wyobraźni.
Cytat:
Jeśli kogoś ranią słowa użyte w grze rpg do tego stopnia, że mogą omdleć albo dostać ataku paniki to znaczy, że są chore i powinny leczyć się psychiatrycznie, a nie szlajać się po obcych ludziach i zatruwać im życie swoją chorobą.
Wręcz przeciwnie. Skoro ktoś jest zdolny do takiej immersji, to ma świetną wyobraźnię i predyspozycje do przeżywania przygody. Powie ci to każdy LARPowiec. Tylko pozazdrościć. I to, że ktoś ma PTSD czy fobię nie powinno go wykluczać społecznie. Ale no, już pisałam dużo wcześniej o wymogu elementarnej empatii.

Cytat:
Kontynuując przykład powyżej jak mimo wszystko w grze pojawi się temat seksu (powiedzmy, że z winy współgracza) to prawidłowa reakcja (...) to próbować odciągnąć fabułę w innym kierunku (i liczyć, że mg pomoże w tym) i ewentualnie po sesji powiedzieć mg, że nie podoba mu się zachowanie tego gracza i nie chce już z nim grać. Na forum można takie rzeczy dogadać w czasie sesji.
A więc jesteś za BHP sesji? Bo tak to wygląda. Tyle że cała sprawa jest omawiana przed grą (na sesji zero), a nie wychodzi nagle w trakcie, kiedy z reguły jest już za późno.

Cytat:
zatruwania ludziom hobby poprzez wymiotowanie na nich problemów swojego prywatnego życia i swoich problemów psychicznych
To zachowanie przypomina bardziej osoby, które odreagowują w grze życiowe frustracje i dokonują projekcji swoich porytych fantazji. W skrócie: wielu najprawdopodobniej wg ciebie "zdrowych" erpegowców. Ktoś, kto bez podania uzasadnienia prosi, by nie poruszano drażliwych dla niego tematów, siłą rzeczy niczym nie może na nikogo "wymiotować". Bo niczego nie eksponuje ani nie wyrzuca z siebie. To postawa unikająca. A nie agresywna i aktywna. Za to na pewno agresywny jest ktoś, kto bez wstydu wybujale opisuje erotyczną scenkę z udziałem swojej postaci, mimo zażenowania, jakie powoduje tym u współgraczy.

Cytat:
Niesłusznych oskarżeń o gwałty jest sporo, a w szczególności gdy jakiś pechowiec natknie się na kobietę fałszywie oskarżającą.
Chcesz powiedzieć, że zdarza się, iż kobieta prawdziwie oskarżająca może złożyć niesłuszne oskarżenie? Bo taka jest logiczna implikacja tego co napisałeś.
I to nie wątek od tego, więc się nie odniosę w pełni. Powiem tylko: zerknij w rzetelne źródła, tam dowiesz się, że pisanie "sporo" jest zwykłym kłamstwem.

Cytat:
To jest w ogóle absurd porównywanie ofiary gwałtu do "ofiary" pojawienia się w grze rpg tematyki, która jej nie odpowiada.
Tylko że może być ta sama osoba (według ciebie trzeba ją dodatkowo wykluczać w środowisku rpg, bo ma za słabą psychikę do gierek ). A absurdalne porównania zostawię jednak specjaliście

Cytat:
Jak można tak bardzo pogardzać ofiarami gwałtu, żeby porównywać ich do ludzi dołączających do gry rpg, żeby wylewać swoje problemy prywatne na współuczestników i psuć im zabawę? Obrzydliwe.
Poza tym, że postawiłeś chochoła, to trudno mi nie docenić, że w tym samym poście popierasz dyskryminację i alienację w hobby osób chorych i straumatyzowanych, a potem zgrywasz moralny autorytet i teatralnie ujmujesz się za zgwałconymi osobami (czyli osobami ciężko straumatyzowanymi). Niezły pokaz gimnastyki artystycznej. Daję olimpijskie złoto.

Cytat:
Napisał campo viejo
Btw. pierwszy cytat nie jest mój
Sorki

Cytat:
Napisał Johan Watherman
Nazywało się rozmowa.
Po prostu, coś ci się nie podoba, czegoś nie lubisz? Zależnie od organizacji ekipy porozmawiaj ze wszystkimi lub tylko z MG jeśli przyjmujecie bardziej autorytarny model ekipy (nazywany łagodniej MG jako gospodarz gry ) i powiedz co nie pasuje. I uwaga, to może być szokiem dla niektórych – wcale nie musisz spowiadać się do innych dlaczego coś ci nie pasuje. Możesz powiedzieć, nie – kwestia prywatna. Ale o zgrozo ktoś może o to zapytać. To pytanie jest straszne, wszak jest najlepszym zabezpieczeniem przeciw strollowaniu danego aspektu sesji.
To, co opisałeś, to mniej więcej sesja zero, podczas której ustala się tzw. "lines and veils". Jest to więc w zasadzie zastosowanie safety tools. Których nie wynaleziono nagle, w związku z jakąś nową modą czy ideologią. A są jedynie efektem wieloletnich doświadczeń projektantów gier, mg i graczy. Nie rozumiem więc do czego się stroszyć. Bo czy coś skodyfikowano i skierowano do szerokiego grona odbiorców, czy nie, nie zmienia faktu, że takie rzeczy były i są używane.

Cytat:
Napisał Johan Watherman
Generalnie chwilowy dyskomfort graczy jest narzędziem narracyjnym. I to nie tylko w RPG, ale i w literaturze, filmie czy grach komputerowych.
Jest, ale nie każdy musi mieć na niego (aktualnie) ochotę. Jak ktoś ma doła, to z reguły nie ogląda depresyjnych filmów, bo nie ma na to ochoty i nastroju. Może za to w zamian odpalić sobie komedię. A jak już odpala tę komedię, to nie potrzebuje w niej scen obrazowych tortur, gwałtów, czy przemocy wobec dzieci.

Co do umierania, to są gry komputerowe, które są tak łatwe (albo mają takie poziomy trudności do wybrania), że praktycznie nie da się umrzeć. Nie każdy potrzebuje dreszczyku emocji związanego z ryzykiem śmierci BG. Bo na przykład bardziej obchodzi go sama fabuła.

Poza tym powtarzałam już wielokrotnie, że "argumentum ad trollum" czy "ad niepasującum sesjum" nie mają sensu. Przedstawiają bowiem sytuacje skrajne (praktycznie niespotykane) albo zupełnie fikcyjne. W końcu nikt nie zgłosi się do gry osadzonej w realiach rzezi wandejskiej, jeśli przeszkadza mu brutalność i sceny gore. Ale gdy zgłasza się do sesji w Zapomnianych Krainach, gra doskonale może się bez nich obyć. Safety tools mają potencjał, by blokować nieprzyjemne rzeczy, które mogą pojawić się na sesji, ale nie są dla niej absolutnie konieczne.

Cytat:
Jeśli ktoś źle czuje się w towarzystwie – bo to niesie niebezpieczeństwo interakcji z innymi ludźmi którzy mogą go zranić – może powinien przemyśleć swoje wybory towarzyskie lub ogólnie czy jest to hobby dla niego w obecnej formule.
Jeśli zaistnieje potrzeba, to niebezpieczeństwo można ograniczyć. A formułę hobby zmienić, jeśli jest krzywdząca. Kwestia priorytetów. Ważniejsze są wyimaginowane detale fabularne czy dobra zabawa uczestników? (Przypominam: RPG = gra/zabawa towarzyska). I czy naprawdę tak często chodzi o wizję artystyczną (szumne słowo jak na 99,998% gier rpg) czy brak elastyczności prowadzącego i jego lęk o wykolejenie jadącego wagonika?
 
__________________
„Everything that lives is designed to end. We are perpetually trapped in a never-ending spiral of life and death. Is this a curse? Or some kind of punishment? I often think about the god who blessed us with this cryptic puzzle... and wonder if we'll ever get the chance to kill him”.
Alex Tyler jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem