Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-06-2022, 10:45   #423
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
Nie do końca jestem zadowolony z tej pisaniny, ale nie chcę przedłużać. Jakby były jakieś babole to dlatego, że było bez proofreadingu. Garść info poniżej.

@Nanatar - co do tego feedbacku, to elegancko rozpisana rozmowa z RumBurakiem. Pozwoliłem sobie na dalsze rewelacje, możemy też nieco dalej pociągnąć retrospekcyjnie, jakby Leoś chciał coś jeszcze od zielarza. Co do drugiej sceny z Corrado i Henriettą - nie byłem do końca pewien, jak wiele Leo by im zdradził z tych rewelacji (a nuż chciałby wpierw wybadać sprawę, żeby przyjść do nich z konkretami, a nie plotkami) oraz czy zdradziłby RumBuraka (raczej obstawiam, że nie, dopóki nie będzie miał na niego naprawdę pogrążających dowodów), ale i to możemy rozwinąć retrospekcyjnie, jeśli taka Twoja wola.

@Avitto - to ruganie Waldusia to opóźniony wyrok za zbyt wygodne układanie sobie sytuacji. Głównie odniesienie do posta #94 ([WFRP 2ed.] Wissenlandzkie obyczaje I (18+)), gdzie też nieco błędnie zadziałał Waldemar - sądo-audiencja odbyła się zaraz po przybyciu zakonnych na zamek; Bielon opisywał że są brudni po podróży, ja opisałem że dopiero dostali komnaty na koniec rozmowy, żeby się odświeżyć, itp. Więc siłą rzeczy naprostowaliśmy to sobie zakulisowo, teraz są tego owoce.

@Eliasz - szturcham, żeby przypomnieć że Tupik ma w kieszeni list Eleonory adresowany do gwardzisty Marco w Serrig. Przydałoby się wiedzieć, czy Grotołaz go dostarczy, czy nie.

Szerzej w eter, bez @ - retrospekcyjnie możecie działać, bo przewinąłem nieco akcję w czasie. Teoffen ma ca. 4 godziny do rozdysponowania (od opuszczenia Wieży do czasu przybycia do Serrig), jeśli któreś z Was chce sobie pofabularyzować podróż. Serrig nieco mniej, powiedzmy że 2, przed przybyciem orszaku do miasta. Nie plasowałem Was za specjalnie przy tej ceremonii powitania, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by Wasi milusińscy też w tym tłumie byli, jeśli zechcecie to sobie opisać.

Pole do popisów zostawiam Wam spore, jakoś w tygodniu zapewne przeskoczymy do uczty (albo ja, albo Bielon) w ramach takiej pół-kolejki, jaką mieliśmy kiedyś-tam. Tak, żeby umożliwić Wam nieco głębsze interakcje, bo macie pierwszą okazję popisać przez barykadę.

Chyba tyle. Więcej grzechów nie pamiętam.

Pozdrawiam niedzielnie,
Aro
 
Aro jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem