Nie trywializuję tematu traum. Trywializuję głupotę i hipokryzję. Jeśli autor podręcznika do RPG w jednym zdaniu zachęca do dyskusji i jednocześnie kategorycznie zabrania zadawania pytań, to jest to zabawne i godne przynajmniej politowania, a w najlepszym razie obśmiania.
Ponadto, żaden regulamin czy to w postaci BHP do systemu RPG, czy w postaci regulaminu na LastInn nie zapobiegnie ludzkim przywarom jak choćby takim jak zastosowana przez Ciebie Alex Tyler niepotrzebna i wybitnie niesmaczna próba zdyskredytowania rozmówcy, który się z Tobą nie zgadza, poprzez konotację jego słów z... gwałtami na kobietach. Nawet w tak ogólnym kontekście w jakim to przedstawiłaś.
Postaraj się proszę nie mieszać ludzkich tragedii niezależnych od RPG, z jakimś BHP w podręcznikach udawania wróżek i rycerzy. Traumami winni zajmować się specjaliści, a nie Mistrz Gry, czy współgracze. I jakkolwiek cieszy wrażliwość, którą demonstrujesz, tak już jad który jej towarzyszy jest niepotrzebny. My dziadersi, jak nas nazywasz, też wbrew temu co można sądzić o naszym peselu potrafimy wykazać wrażliwość.
A BHP jestem wrogiem z zasady. Bo tam gdzie pojawiają się regulaminy działania zdrowego rozsądku tam kończy się zazwyczaj zdrowy rozsądek. Regularnie piszę i tłumaczę instrukcje do procedur diagnostycznych i z ciężkim sercem zostawiam w nich oryginalne wiadomości, że odczynników chemicznych nie należy pić i zjadać. Te informacje nie służą jednak niezjedzeniu odczynnika chemicznego. Służą ochronie producenta odczynnika przed prawnikiem, który go pozwie za brak takiej informacji w przypadku gdy jakiś głupek rzeczywiście wypije to świństwo.
Tak samo w RPG: Wprowadzasz kolejną zasadę wymierzoną we (słusznie poniekąd) współgraczy notorycznie przekraczających granicę (co na nich i tak nie podziała). Ale jest ich promil, a ograniczasz i narażasz wszystkich innych. Ja na przykład nie zrozumiem oburzenia współgracza gdy stworzę postać BG, której będzie usługiwał niewolnik (nie daj boże czarny). A w myśl nowego BHP, mam w milczeniu zedytować postać i wyciąć wątek, bo X się poczuł dotknięty. I jeszcze przy próbie zapytania dlaczego, będę napiętnowany, że niby nie umiem bawić się bez niewolnictwa. A w przyszłości jeśli ten ruch się będzie nadal rozwijał, może i pozwany. Nie podoba mi się takie podejście i jego perspektywy.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |