Adriell - Niee! – próbował powstrzymać krzykiem cios anioła, ale jego miecz był już w ruchu i sięgnął celu. - Ciekawe, jak teraz wyciągniesz z niego informację, dokąd przeniósł tamtego diabła? - powiedział poirytowany wyskakując jednocześnie z samochodu obok konającego sługi sił Zła i położył dłoń na wąskiej ranie na plecach ociekającej krwią. Wypowiedział słowa pieśni leczenia i rana zasklepiła się. Charczący oddech diabła wyrównał się, lecz ten nadal był nieprzytomny - Pomóż Rafale i przytrzymaj go, żeby przypadkiem nie uciekł, to wydobędę z niego te informacje. Raczej nie da się ich wydłubać mieczem. – powiedział całkiem poważnie, choć pewnie niektórzy mogliby uznać to za żart. Niestety Serafini nie zawsze potrafili uchwycić tę subtelną różnicę. - Jak już je odzyskam, to wtedy go zabijesz, zgoda?
- Do czego to dochodzi na tej Ziemi, żeby anioł leczył diabła. Koszmar. - myślał sobie.
Ostatnio edytowane przez Lorn : 11-09-2007 o 15:41.
|