Cytat:

Napisał Campo Viejo I nie tylko na zachodzie. Gdziekolwiek na świecie ludzie mają prawo umawiać się na sposoby grania, które dają im frajdę. Niefajne takie odbieranie komuś wolności grania jak chce w imię własnych zasad - nie chcesz, nie graj i graj z kimś kto chce grać jak Ty. Graj i daj grać innym. Ja bym wolał gdyby w rekrutacji było napisane czy będzie karta X lub jakie granice ma mieć sesja, itd.. Wtedy wiem czy chcę się zgłaszać czy nie, żeby nie było rozczarowań dla żadnej ze stron. Graj jak chcesz.

Niefajne jest też odbieranie MG prowadzenia przygody z jego jej wizją. Choć rola MG w sumie składa się do opisywania świata i konsekwencji działań postaci, oraz prowokowania ich do działania. Właściwie o roli MG można by pisać wiele i jest to wątek na osobny temat.

Ponieważ ograniczamy się do forum, proponuję, by każdy swoje "niechciajki" wpisał sobie w notes. To, że liczba "wszelkich straszności świata erpegowego" jakoś mnie minęła to inna sprawa.


Za wyjątkiem paroma które działają na mnie jak płachta na byka. Tylko, że one nie dotyczą samej zawartości gry co stylu prowadzenia gry.

1. Jawne faworyzowanie nielogicznych, sprzecznych i niespójnych rozwiązań proponowanych przez 'ulubionych graczy'

2. Skrajny Railroad


W sumie w mojej karierze erpegowej, a trochę się grało, nie spotkałem się z żadną formą opisów czy wątków które by zszokowały czy wołały obrzydzenie u w miarę stabilnego psychicznie osobnika gatunku ludzkiego. Może na żywo to nie stanowi problemu (nie wiem, pająki?), bo jest otoczony innymi ludźmi, tak internety to ziemia niczyja i w sumie możemy dowieść, że ludzie piszą takie rzeczy których nigdy by nie powiedzieli w twarz. Pseudo anonimowość sieci jest zgubą i wylęgarnią skrajnych, niekoniecznie kulturalnych, zachowań.