Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2007, 17:28   #129
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz Leszczyński

Mariusz wyjechał wraz z Krasunem, niebawem dojechali do starszyzny.

- Witajcie bracia, jam Mariusz Leszczyński herbu Wrona, przybywam tu na powitanie wraz z przyjacielem mym Krasunem. Zapraszam na wieczerzę, by przy jadle i trunkach porozmawiać o sprawach wszelakich. My na Turka się właśnie udajem by dodatkowy cios na miarę naszych możliwości Turkowi obrzydłemu zadać. Nie dość ich psy tatarskie nasze ziemie najeżdżają??

Spojrzał po starszyźnie widać, że wzburzeni byli.

- Trzeba nam porządnie Turkowi wąsa przyciąć by nie ośmielił się więcej w te tereny zapuszczać i by psy swoje – Tatarów na łańcuchu trzymać zdołał. Przyznam, że przybycie tak licznej kompani najwierniejszych sojuszników Rzeczpospolitej mocno w me serce zakuło, tym bardziej, że słuchy mnie doszły o wielkim wzburzeniu braci moich. W tej wyprawie ostatnim o czym myślał to niepokoje kozaków, więc rad będę jeśli wytłumaczycie mi szlachetni bracia cóż Was tak niepokoi i skąd całego wzburzenia źródło. Postaram się jakem Mariusz Leszczyński niepokój Wasz ostudzić i pomóc gdzie moje możliwości sięgać będą, przeto mówcie.

Tak oto skończywszy czekał na przemówienie starszyzny, bacząc by w niczym ich nie urazić. Wiedział jak mocno naród ten kocha wolności równość, wiedział, że w duszy najbliżej im do Polaków, tyle, ze z racji poczęcia poszkodowani w prawach byli. Mimo to szanował ich jako ludzi wolność ponad życie ceniących i z serca całego chciał pomóc kozakom.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 11-09-2007 o 19:56.
Eliasz jest offline