Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-06-2022, 17:07   #5
Nuada
 
Nuada's Avatar
 
Reputacja: 1 Nuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputacjęNuada ma wspaniałą reputację
@Zell przyznam, że wobec najnowszej edycji mam mieszane uczucia. Z jednej strony podobają mi się niektóre rozwiązania zastosowane w metaplocie. Były one konieczne, bo lata mijają i każdy Narrator na własną rękę próbował ogarnąć chaos wynikający z treści jakie narosły wokół dziesiątek wydanych podręczników.
Teraz mamy pewne oficjalne stanowisko wydawcy. Oczywiście nie jestem ortodoksem, który traktuje jako święte, co zostało napisane w podręcznikach. Jednak taki wspólny mianownik pozwala na stworzenie pewnej bazy, którą każdy zna i w której może się swobodnie poruszać. Innym rozwiązaniem jest budowanie własnego plotu, który zawsze może zostać podważony i o ile nie grasz z dobrymi znajomymi, to zawsze będzie jakiś malkontent, który będzie dla zasady stawał okoniem.

Nowa mechanika, także nie zawsze mi się podoba. Jednak i w tym przypadku powtarza się sytuacja jaka miała miejsce przy metaplocie. Wtedy mamy wybór, że albo gramy wedle starych zasad, albo domowe zasady.

Otwarcie powiem, że dla mnie mechanika jest mniej ważna niż klimat i fabuła. Wiem, że obecnie arbitralność MG nie jest w modzie, więc jestem w pełni gotowy przyjąć reguły takie, jakie pasują większości. Chodzi bowiem o to, żeby w sytuacji, gdy gramy z obcymi ludźmi stworzyć pewną wspólną bazę w której każdy dobrze się czuje.

W internetach zbyt wielu jest fanatyków takiej, czy innej opcji. Niezależnie, czy chodzi o udawanie wampirów i rycerzy, czy politykowanie. Ja jestem zwolennikiem dialogu. Jednak nie w myśl jedynie słusznej przyjętej odgórnie "political correctness", a na zasadzie szukania wspólnej płaszczyzny porozumienia.

Bliżej mi do starego Świata Mroku, ale jestem w pełni świadomy jego wad, licznych niespójności, zaprzeczeń i chaosu. Dlatego zawsze jestem gotów rozmawiać z moimi graczami, by ustalić co nas łączy, a co dzieli i antagonizuje.

Możesz to nazwać konformizmem, ale jak wspomniałem dla mnie liczy się klimat, opowieść i emocje, jakie chcę wywołać i powołać do życia. Niezależnie od wybranej mechaniki i metaplotu jestem w stanie tego dokonać.

@Alex Tyler dla mnie pod hasłem gotyk, kryją się przede wszystkim emocje, tajemnica i klimat. Jeżeli coś jest gotyckie, to znaczy, że jest w tym element średniowiecznych legend, wszech obecny pesymizm i ponurość, tak charakterów, jak pejzaży i scenerii. Myśląc gotycki, myślę o zamkach ze strzelistymi wieżami, o dusznych podziemiach, gdzie snują się przeklęte za swe czyny zmory, czy o romantycznej i niespełnionej miłości, która prowadzi do okrutnej zbrodni. Pisząc gotyckie fantasy, myślę Ravenloft, Poe, Walpole, czy Lovecraft. Jak miałbym szukać muzycznego tła do mojego gotyckiego fantasy, to wybrał bym coś w stylu dark Wave. Któraś z płyt Clan of Xymox, wczesny The Cure albo Dead Can Dance, czy też czeski XIII. Stoleti, zaprawione pewnie jakimś bałkańskim lub rosyjskim folkiem.
Gotyk dla mnie, to mieszanka jawy i snu, dzikiej i niebezpiecznej natury, duchów, szaleństwa i dominacji emocji and rozumem i wszechogarniającej rozpaczy i rezygnacji.
Tak, to widzę.
 
Nuada jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem