Gdy tylko słońce skryło swoją twarz za horyzontem Sędzia otworzył oczy. Był przeraźliwie głodny. Powietrze wciąż ciężkie było od krwi… wampirzej krwi. Spojrzał na śpiącego jeszcze Navaho i z trudem odwrócił wzrok. Usiadł pod jedną ze ścian i skupił się na Vitae w jego systemie, tak znajomej, a jednocześnie tak obcej. Był pełen urywków słów, myśli i woli de Worde. Musiał nad tym zapanować.
***
Gdy otworzył oczy wszyscy byli już na miejscu. Widział nieprzyjemne spojrzenia Spoona i się im nie dziwił. Amaranth był największym grzechem w wampirzym społeczeństwie. Ale wydawanie wyroków było jego prawem. Prawem które niosło się w jego krwi od czasów Caina, choć teraz wolałby aby poprzedni dzień nigdy się nie wydarzył. Nieświadomość była błogosławieństwem z którego był teraz odarty.
Uważnie wysłuchał słów Spoona. - Bieg niewiele da. Tutaj, w sercu rytuału twój głód dalej nie narośnie. I nikt nie ma zamiaru nikogo kołkować. - odpowiedział na słowa gorącokrwistego wampira, po czym zaczął relacjonować wydarzenia zeszłej nocy. - Jak zapewne się domyśliliście de Worde nie żyje. Pokonaliśmy go wspólnymi siłami - tutaj ręką objął Tonego, Navaho i wciąż zatopionego w torporze Qwertego - Wodził nas po swoich tunelach przez niemal dwa dni, z pomocą swojej córki. Podczas snu wykradł Qwertego, chcąc go zwerbować na swoją stronę. Przypuszczam że nie odniósł sukcesu i dlatego go rzucił na nas, szalonego z głodu. Udało nam się sir Uiopa spacyfikować, po czym pokonaliśmy de Worde. - Yusuf na moment zapadł w swoje myśli. Wydawać by się mogło że od ostatniego spotkania z Cath i Spoonem postarzał się o sto lat. - Wyssałem z niego całą Vitae, po czym podporządkowałem sobie jego wolę i ducha. - powiedział w końcu - Jego wspomnienia potwierdzają twoje słowa Whiliamie. Jesteśmy zlepkami cudzych myśli. Sam Mitra… W czasie snu śniłem wspomnienia Richarda. Mam wiedzę głębszą niż kiedykolwiek wcześniej. Mitra jest po prostu wampirem. Takim samym jak my, tyle że starszym i pełniejszym szaleństwa. Camden, osoba odpowiedzialna za rytuał który nam wymazał wspomnienia był jego kochankiem, dla którego mordował tysiące i podejmował decyzje które nie prowadziły nas w kierunku… oświecenia.
Nagle Yusuf skrzywił się, przez jego twarz przebiegła fala, dziwacznych emocji. Widać było że z czymś walczy. Albo z kimś. - Richard poświęcił setki lat na przygotowanie pułapki na Mitrę. A teraz poprzez artefakty, mające w sobie szczątki wspomnień Boga Słońca Camden chce przywrócić go na świat. Spójrzcie po sobie. Spójrzcie w głąb siebie, na swoje strzaskane umysły i wyobraźcie sobie kogoś kto jeszcze przed rytuałem był szalony w nowym ciele, pełnego wspomnień innych, a równocześnie mającego więcej siły niż wszystkie starsze wampiry Londynu razem wzięte. Ziemia pęknie pod jego krokami, rzeki zmienią się w potoki krwi, wampiry uklękną w strachu, a śmiertelni będą umierać tysiącami. Nie możemy do tego dopuścić. |