Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 25-06-2022, 15:06   #431
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Gdy tylko słońce skryło swoją twarz za horyzontem Sędzia otworzył oczy. Był przeraźliwie głodny. Powietrze wciąż ciężkie było od krwi… wampirzej krwi. Spojrzał na śpiącego jeszcze Navaho i z trudem odwrócił wzrok. Usiadł pod jedną ze ścian i skupił się na Vitae w jego systemie, tak znajomej, a jednocześnie tak obcej. Był pełen urywków słów, myśli i woli de Worde. Musiał nad tym zapanować.

***

Gdy otworzył oczy wszyscy byli już na miejscu. Widział nieprzyjemne spojrzenia Spoona i się im nie dziwił. Amaranth był największym grzechem w wampirzym społeczeństwie. Ale wydawanie wyroków było jego prawem. Prawem które niosło się w jego krwi od czasów Caina, choć teraz wolałby aby poprzedni dzień nigdy się nie wydarzył. Nieświadomość była błogosławieństwem z którego był teraz odarty.

Uważnie wysłuchał słów Spoona.

- Bieg niewiele da. Tutaj, w sercu rytuału twój głód dalej nie narośnie. I nikt nie ma zamiaru nikogo kołkować. - odpowiedział na słowa gorącokrwistego wampira, po czym zaczął relacjonować wydarzenia zeszłej nocy.

- Jak zapewne się domyśliliście de Worde nie żyje. Pokonaliśmy go wspólnymi siłami - tutaj ręką objął Tonego, Navaho i wciąż zatopionego w torporze Qwertego - Wodził nas po swoich tunelach przez niemal dwa dni, z pomocą swojej córki. Podczas snu wykradł Qwertego, chcąc go zwerbować na swoją stronę. Przypuszczam że nie odniósł sukcesu i dlatego go rzucił na nas, szalonego z głodu. Udało nam się sir Uiopa spacyfikować, po czym pokonaliśmy de Worde. - Yusuf na moment zapadł w swoje myśli. Wydawać by się mogło że od ostatniego spotkania z Cath i Spoonem postarzał się o sto lat.

- Wyssałem z niego całą Vitae, po czym podporządkowałem sobie jego wolę i ducha. - powiedział w końcu - Jego wspomnienia potwierdzają twoje słowa Whiliamie. Jesteśmy zlepkami cudzych myśli. Sam Mitra… W czasie snu śniłem wspomnienia Richarda. Mam wiedzę głębszą niż kiedykolwiek wcześniej. Mitra jest po prostu wampirem. Takim samym jak my, tyle że starszym i pełniejszym szaleństwa. Camden, osoba odpowiedzialna za rytuał który nam wymazał wspomnienia był jego kochankiem, dla którego mordował tysiące i podejmował decyzje które nie prowadziły nas w kierunku… oświecenia.

Nagle Yusuf skrzywił się, przez jego twarz przebiegła fala, dziwacznych emocji. Widać było że z czymś walczy. Albo z kimś.

- Richard poświęcił setki lat na przygotowanie pułapki na Mitrę. A teraz poprzez artefakty, mające w sobie szczątki wspomnień Boga Słońca Camden chce przywrócić go na świat. Spójrzcie po sobie. Spójrzcie w głąb siebie, na swoje strzaskane umysły i wyobraźcie sobie kogoś kto jeszcze przed rytuałem był szalony w nowym ciele, pełnego wspomnień innych, a równocześnie mającego więcej siły niż wszystkie starsze wampiry Londynu razem wzięte. Ziemia pęknie pod jego krokami, rzeki zmienią się w potoki krwi, wampiry uklękną w strachu, a śmiertelni będą umierać tysiącami. Nie możemy do tego dopuścić.
 
Zaalaos jest offline  
Stary 02-07-2022, 07:08   #432
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
Najgorsze było czekanie. Razem z Yusufem i zakołkowanym Qwertym byli teraz jak te szczury w pułapce z historii, którą opowiadał jego ojciec. Po dwóch dnia w tunelach obaj wyglądali jak upiory, w szczególności oślepiony Yusuf, którego oczodoły wciąż wydawały się straszyć. A jednocześnie pozostawał taki spokojny.

W końcu usłyszeli umówiony sygnał - pukanie do drzwi bunkra. Navaho zaśmiał się w myślach, wyobrażając sobie minę Catherine oprowadzoną przez włocha po brudnych kanałach. Wyglądało też na to, że podczas ostatnich dwóch nocy Spoon bez żadnej kontroli nie tylko potrafił pozostać nie-martwym, ale i zorganizować solidne zaopatrzenie.

- Ty to wszystko załatwiłeś? - pytał Navaho, nawet nie ukrywając swojego niedowierzania. Pokiwał głową z uznaniem, zastanawiając się, ale tylko przez krótką chwilę, czy wcześniej nie osądził Brujah zbyt pochopnie. Szybko powybierał najbardziej potrzebne elementy. Cokolwiek najbliższe noce miały przynieść, czuł się teraz solidnie przygotowany.

- Poczekaj, nie tutaj! - próbował powstrzymać Spoona przed wypiciem krwi z paczki. - Jeśli wypijesz ją teraz, tylko ją zmarnujesz. Za godzinę będziesz czuć się tak jak teraz. Tak działa rytuał w tych tunelach. Jeśli Ci to pomoże, to wiedz, że nie będzie już gorzej. To maksymalny dyskomfort jaki wszyscy odczuwamy.

Chaos wymiany informacji trwał. Utamukeeus słuchał, nie odzywał się. Polityka, zarówno śmiertelnych jak i nieśmiertelnych nigdy go nie interesowała. Obecne potyczki na linii Anna - Arwyn stanowiły tylko kolejne potwierdzenie jego spojrzenia na świat, jego teorii. Londyn, Świat, plemię... Ludzie potrzebują wodza. Przywódcy, którego nikt nie będzie kwestionować. Kogoś takiego jak właśnie Mitra, mimo wszystkich jego niedoskonałości. Ewentualnie kogoś lepszego. Anna na pewno nie była kimś takim. Czy Arwyn mogła się równać Bogu - Słońcu? Navaho postanowił zadać to pytanie na głos.

- Pumo. Hieno. Jakim władcą będzie według was Arwyn? Jesteście w ogóle w stanie odpowiedzieć na to pytanie?

***
- Rozstrzygnijmy najpierw problem, który zajmie nam najmniej czasu. - podjął temat Navaho, wyczuwając odpowiednią do tego chwilę. Spojrzał porozumiewawczo na Qwertego w letargu.
- Chcę usłyszeć jego wersję tego, co się stało. Dla mnie wciąż pozostaje zdrajcą. Zdrajcą, który jako jedyny zna miejsce ukrycia kielicha.
 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.
Klejnot Nilu jest offline  
Stary 04-07-2022, 09:48   #433
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
- Fuck me mate... - krótko i w swoim ulicznym stylu stwierdził Tony, gdy Spoon wyjaśnił mu, że jest progenitur samej Arwyn. To tłumaczyło, czemu Locke go chronił. Że też Włoch wcześniej się tego nie domyslił samemu.

- Posłuchaj bracie, mam pewne podejrzenia. Nie koniecznie trafne, ale chcę Ci o nich powiedzieć...

Tony podzielił się ze swoim pobratymcem przypuszczeniami co do Parr, jej możliwego udizału w zniknięciu Brusilli, ale też mozliwości że bru może być z Locke, który według mglistych wspomnień Włocha był zaufanym Arwyn.

***

Jeszcze noc, dwie noce temu, był gotów swoje życie poświęcić, aby wskrzesić Mithrasa. Teraz słuchał, co mówili heroldowie i był w poznawczym dysonansie. Z jednej strony chciało mu się rzygać na każde nowe wspomnienie jakie przypominało mu Mitrę. Z drugiej był przecież jego panem, którego wielbił, szanował i należało wypełnić jego wolę. A do tego zarzewie jawnego buntu heroldów przeciw woli boga - słońca. Buntu do którego chciał dołączyć, żeby nie dopuścić do tego, aby wielbiony przez niego Mitra nie powrócił...

Chyba po raz pierwszy w swoim nieżyciu, był skonfudowany i nie do końca wiedział co czynić: podążyć za obowiązkiem, głosem rozsądku czy za głosem martwego serca?

Nie było czasu na rozterki. Tony lubił działać szybko i bez zastanowienia. W dodatku pojawił się w całym galimatiasie nowy czarny koń: Arwyn - jego matka, której do końca nie pamiętał, ale miał szczerą nadzieję, żebyła kimś lepszym od Mitry.

- Myślę, że nie będzie wyrodnym ojcem. Ojcem tak strasznym, że może znieść Londyn wraz z jego mieszkańcami. W końcu jestem krwią z krwi z Arwyn... Mam taką nadzieję, ale nie pamiętam jej...
 
8art jest offline  
Stary 04-07-2022, 10:03   #434
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Cath wbiła sobie numer Sarah Chou do telefonu, a samą wizytówkę wsadziła do buta. Chciała aby była poręką w razie potrzeby. Po powrocie do mieszkania wrzuciła śmieci do kosza wzięła szybki prysznic oraz przebrała się w czyste ciuchy - nienawidziła śmierdzieć.

****
Po chwili dołączyła do towarzyszy przysłuchując się rozmowie, włączając się do niej od czasu do czasu...

Słuchając Yusufa Ventrue w milczeniu potakiwała po chwili zaś dodała
- mamy prawo żyć normalnie, nie jako niewolnicy naszego boga. Ja jestem gotowa na sporzeciwienie się Mitrze i podjęcie próby zablokowania jego planu. Myślę, że Arwyn jest z nami.

Następnie spojrzała na Navaho i Spoona
- Arwyn jest przede wszystkim stabilna. Definitywnie byłaby lepszyk księciem od Anny i nie zniewoliła by nas tak jak Mitra. Poza tym wierzę, że gdyby uważała, że jest nam winna przysługę całkiem dobrze by się nam żyło pod jej rządami. Ona jest honorowa. Dlatego uważam, że powinniśmy pomóc jej zając godne jej miejsce. Sir Uiop nadal ma to nagranie ? - zapytała.




 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 04-07-2022 o 10:11.
Wisienki jest offline  
Stary 12-07-2022, 09:49   #435
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Podziemia.
Tajna baza Richard de Worde.


Koteria dyskutowała, ale jedna rzecz pozostawała nieuchronna. Trzeba było wybudzić Qwertego. Rozchylili jego szczękę i wlali krew bezpośrednio z worka. Utamkeeus go przytrzymywał, żeby nie doznał szoku. I w zasadzie fizycznie nie doznał on szoku. Kołek wyszedł z łatwością. Qwerty usiadł na biurku na którym go ułożono i popatrzył po zebranych. Nic nie mówił. Cath i Spoon byli dowodem na to, że minęło dużo czasu. Po chwili wzrok Malkava zatrzymał się na Yusufie. Przez dłuższą chwilę wpatrywał się bez słowa. Po chwili sięgnął do postrzępionej marynarki i wyjął swoją zapalniczkę. Zapalił ją i zgasił. A potem znowu. I znowu. Gdy wszyscy milczeli już Spoon miał zacząć gdy Qwerty zatrzasnął zapalniczkę i uniósł wskazujący palec.
- Szzzy. Chyba przyszedł czas, żebym ja zapytał o pewne rzeczy. Po pierwsze: De Worde. Po drugie Rea.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 12-07-2022, 21:52   #436
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon spojrzał na Navaho poirytowany. Nie potrafił znosić takiego głodu.

-Nie radzę sobie z tym Ok? - przetarł włosy nerwowym charakterystycznym dla niego gestem. Zacisnął kły.

-Ale dobra. Jak mówicie że to miejsce nie wysusza wampira do zera, to zapanuje nad sobą, nawet jak głód znowu mi wzrośnie.

Milczał… Z irytacją odkrył że słowa Yusufa go bolały. Dla niego Mitra nie był szalony, dla niego Mitra był dobry…

Potrząsnął głową.

Brusilla. Musi myśleć o Brusilli i wolnej chwili przemyśleć to co Tony mu powiedział.

W końcu ponownie spojrzał na Indianina.

-A jeśli pytasz o Arwyn to jest silna i mądra. Zresztą poznasz ją. Mamy się z nią spotkać jak skończymy sprawę z Anną w klubie The Vaults. -
Wzrok Bruhja prześlizgnął się po pomieszczeniu. W końcu podszedł do najbliższego drewnianego mebla w celu pozyskania kilku kołków, gdyby zrobiło się paskudnie...

Obserwował z daleka jak inni wybudzają Quertego. Nie chciał być blisko płynącej krwi.

I kiedy zakołkowany się zbudził już miał się wtrącić, ale Malkawianin go powstrzymał.

Yusuf spojrzał na Qwertego smutno, niemal przepraszająco.
- Rea nie żyje. Ostatecznie. De Worde... Jego wiedza była zbyt cenna, wchłonąłem jego duszę. - odparł, z odrobiną żalu, ale bez wstydu. Jego czyn nie był dobry. Ale był słuszny. Musiał być.

Spoon parsknął zirytowany. Chciał po prostu stąd wyjść i poczuć się dobrze.
-Chodźmy już stąd. Najlepiej do źródła informacji. Są w mieście wampiry które wiedzą wszystko o wszystkich. Taki na przykład nosferatu "Z" którego spotkaliśmy z Cath. No i jest jeszcze Szczurzyca. -Spoon uśmiechnął się złośliwie.
-Dla bezpieczeństwa wszystkich to nie ja powinienem z nią teraz rozmawiać. - powiedział podnosząc kołek który tkwił w sercu Malkaviana do swojej małej kolekcji i bawił się nim podrzucając go w powietrzu.

Tak... Chciałby tu teraz mieć tą starą nosferatu.
 
Rot jest teraz online  
Stary 14-07-2022, 13:24   #437
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Qwerty nie przestawał się bawić zapalniczką.

- Ją też zabijecie? - tym razem popatrzył na Spoona.

- Zabijacie wszystkich na swojej drodze. Co was odróżnia od Anny? Ona też wystawiła wszystkich jak leci. Valeriusa. Nas. Kiedy rzucimy się sobie do gardeł? Ty! - Qwerty wycelował palcem w Yusufa - Masz jego wspomnienia. To prawda co mi mówił? Że Mitra wyczyścił nasze wspomnienia, żeby uczynić z nas wojowników swojej sprawy? Żebyśmy zabijali bez wahania w jego imieniu? Eh.. To muszę przyznać, że udało mu się. Przynajmniej z niektórymi z nas. Ja mam tego dość. Nie chcę mieć z tym nic wspólnego.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 14-07-2022, 20:47   #438
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon zamrugał zaskoczony. Nie chciał przecież zabijać starej szczurzycy tylko trochę ją… No... poturbować. Za to co zrobiła mu i Cath. Ale oczywiście wiedział, że była to tylko strefa marzeń. Bo jakby na to nie patrzeć była sojusznikiem Arwyn. Inna sprawa z Anną…

Ale… to co mówił Malkawianin i… w jaki sposób to mówił nie spodobało mu się. Przekręcił głowę wpatrując się w niego uważnie.

-Powiedz gdzie jest kielich Querty. - zapytał a na twarzy wykwitł mu przyjacielski uśmiech. Chociaż jego oczy pozostały zimne.

Z takim podejściem nie będą mogli go stąd wypuścić. Nie dopóki nie zrobią tego co muszą.
 
Rot jest teraz online  
Stary 15-07-2022, 14:19   #439
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Qwerty zamknął zapalniczkę i ścisnął ją mocno.

Wstał bez słowa i podszedł do innego z biurek w siedzibie de Worde. Zaczął szukać czegoś w zakurzonych przyborach. W końcu sięgnął po pióro, którym zaczął coś wydrapywać na blacie biurka, ignorując pozostałych Heroldów.

Po chwili znalazł się na nim zestaw kilku cyfr i symboli.

- Nie jestem w waszej władzy. Nie chcę być we władzy Mitry. Nie chcę tu być, gdy ulice spłyną krwią. I tak naprawdę mam już gdzieś, czy spłyną waszą krwią, czy krwią przez was wylaną.

Odłożył pióro i palcem wycelował w wydrapany napis.
- Tam rośnie krzak. Pod nim znajdziecie zakopany kielich. Przyda wam się. Widziałem głowę Anny u stóp rudowłosej. Widziałem też Mitrę na tronie, w otoczeniu pięciorga heroldów. Ale żaden z nich nie miał waszej twarzy. Przemyślcie to gdy będziecie zostawiać niewinnych na śmierć, mordować, pożerać dusze, czy też straszyć tych, którzy wam dobrze życzą.

Po tych słowach Malkavianin ruszył do wyjścia powolnym krokiem.

Stojący najbliżej Tony zauważył, że na biurku wyryte były koordynaty GPS.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 15-07-2022, 14:47   #440
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Sędzia wysłuchał słów Spoona i Qwertego, po czym westchnął delikatnie. Uniósł dłoń by zatrzymać wychodzącego Malkava.

- Tak, De Worde mówił prawdę. Nasze wspomnienia i myśli nie są nasze. Nie do końca. Imiona, ciała i klany których częścią się czujemy są zgodne. Chyba. Ale cała reszta? Kłamstwa. - Yusuf uniósł się płynnie z medytacyjnej pozy w której był cały ten czas do lekkiego oparcia o ścianę. - Jestem pełen miłości do Mitry. Kocham go całym swym jestestwem. Równocześnie wiem to co wiedział De Worde. Wiem że nas zniszczył, nasze jaźnie. Czuję jak głęboko go nienawidził i teraz i ja go nienawidzę. - niewidzące oczy Yusufa pobiegły po otoczeniu.

- Mam zamiar zniszczyć jego kult i jego kochanka, tylko po to by mieć pewność że nikt, nigdy go nie wskrzesi. Dziękuję za twoją wizję Qwerty. Mam nadzieję że kiedyś się spotkamy. W... lepszych czasach.
 
Zaalaos jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:18.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172