Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2022, 16:04   #46
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Po krótkiej acz uprzejmej wymianie pożegnań, Księżna i jej dwoje towarzyszy opuścili winiarnię "Delavega". Straż miejska, której zadaniem było ochraniać koronowaną głowę wyszła wraz z nimi. Drużyna śledcza została sama, oczywiście nie licząc właścicieli i pracowników przybytku.
- Jej Wysokość chce dobrodusznie uniknąć ofiar śmiertelnych - powiedziała Lagertha.
- Musi, jak każdy dobry władca - zauważyła Enola.
- Nikt nie lubi zabijania i widoku zwłok. Pamiętacie jak zareagowała na widok tamtego pokoju? - powiedział Zevran.
August zamyślił się przez chwilę. Nie było go tam wtedy, ale parę godzin temu widział ten zakrwawiony pokój. Mógł go sobie łatwo wyobrazić z dodatkową kałużą krwi na podłodze oraz zwłokami ninja, nekromantki i jeszcze kogoś, a także paroma paskudnymi zombie... Zdecydowanie nie był to widok dla Księżnej.
- Gdy dochodzi do walki cel jest wprost przeciwny - zauważyła Lagertha, kontynuując rozmowę.
- Kwestia jest więc taka, aby do nich nie dochodziło - Enola nie dawała za wygraną.
- Czasem niestety nie ma wyboru - podsumował krótko Tanyr.

- Wiecie co, ja to jestem już po obiedzie, ale wy powinniście coś zjeść - powiedział Zevran, a brzuchy zgromadzonych przyznały mu rację, co wyrwało Augusta z zamyślenia.
- Sugeruję abyśmy zaopatrzyli się w zapasy żywności, jeśli ruszamy w trasę to nie będzie czasu na polowanie - zauważyła Lagertha, z czym też ciężko było się nie zgodzić.
Zamówili więc jedzenie zarówno na miejscu, jak i do zabrania. Nie zapomniano też poprosić aby nakarmiono konie, czego osobiście dopilnował Zevran. Novio też dostał coś dobrego do jedzenia, gdyż zdecydowanie zasłużył sobie na nagrodę.
Makaron z kulkami mięsa, w sosie pomidorowym z przyprawami, był znakomitym daniem. Zaś sok z winogron, choć pozbawiony procentowego akcentu, sprawdził się jako wyśmienity i orzeźwiający napój. Tylko Enola miała mały kłopot z posiłkiem i jadła bardzo ostrożnie - pomimo jednej serwetki położonej na kolanach i drugiej umieszczonej w dekolcie, których zadaniem było osłonić suknię przed ewentualnymi plamami. Fakt, że jadła porcję rozmiaru dziecięcego, sprawił jednak że nie musieli na nią czekać.
Zaraz po obiedzie, uregulowawszy rachunek, byli gotowi do drogi. Sofia życzyła im powodzenia i oczywiście z uśmiechem zapraszała do ponownych odwiedzin. Tanyr zaś miał wrażenie, że mówiąc to ostatnie patrzyła na niego...

Dosiadłszy koni, ruszyli w kierunku północnej bramy miasta, tak jak wskazywał trzymany przez Augusta lokalizator. Niestety nic nie dało się przez niego podsłuchać, tylko jakieś szmery w tle.
Zbliżali się już do bramy, gdy nagle Zevran zabrał głos.
- Ktoś nas wzywa! Tak słucham - powiedział trzymając w dłoni zielony kamień komunikacyjny.
- Witam ponownie. Reszta już wróciła? - dawało się usłyszeć głos Kaelona.
- Tak jesteśmy w komplecie. Co u was? - odpowiedział Zevran.
- Dobra to zejdź, sami się wystawiamy - powiedział niewyraźnie Kaelon, raczej nie mówiąc tego do komunikatora. - No, jesteśmy już w Estaderro. W gildii magów zdziwili się, bo średnio teleportuje się ktoś raz na dwa miesiące, a dzisiaj to już trzeci raz. Co ciekawsze oba poprzednie portale otwarto z Matador. Czy mówią wam coś imiona takie jak Mioko? Albo Hellen, Cola i Ziewa? - przekazał, już wyraźnie.
W tym momencie cała ekipa zatrzymała już konie, oraz zgromadziła bliżej Piwnego Rycerza, aby lepiej słyszeć.
- Powiedziałeś Hellen? - spytał dla pewności Zevran.
- Tak! Taka czarna. Zapewne nasza wskrzeszona nekromantka. A jedno z tej trójki to wilk lub wilkołak, ale na placu miejskim ich nie widzimy - dał znać Kaelon.
 

Ostatnio edytowane przez Mekow : 26-06-2022 o 16:11.
Mekow jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem