No później mnie juz pewnie nie bedzie - chyba że będę - to będę - ale generalnie jak chciałbyś realnie wysupłać się z wiedzy to nie ma rzeczy która by Tupika nie interesowała. Od generalnych informacji - co tam w Serige , jak im się żyje pod panowaniem - i bezpośrednimi rozkazami Hanrietty, ( lady oczywiście
) , zapyta o tielańczyków - tez tak z ciekawości, wszak juz mu o nich mówiono. Z lżejszych rzeczy zapewne gdzie można się w mieście zabawić ( vide Teoffen to strasznie ponuro i na wskroś rycerskie miejsce
) , co własciwie robiło tu bractwo - skoro miało dostać ziemie u Manfreda. Mało im czy co ?
/ Generalnie za szczodre informacje Tupik odpowie równie szczodrze , na poziomie delegatów to i tak będzie win - win . Każdy będzie miał z czym wrócić do seniora , a nawet jak powie zbyt wiele - to przeciez nie musi ( i nie powinien ) o tym raportować, wszak kontrdelegat mógł się dowiedzieć o tym skądś indziej. Na pewno ciekawi go też rewolucja i jej rozwój w mieście, wszak z strategicznego punktu widzenia owe miasto musi byc dośc łakomym kąskiem dla Głosiciela i znacznie bardziej podatnym na wpływy niż typowo rycerskie włości. Tupik przekonał się dość dobrze co niesie za sobą rewolucja i jakie jest podejście głosiciela np do nieludzi , do własności, do biznesu, do przestępców o szlachcie nie wspominając , więc z całą pewnością nie w smak mu będzie jej rozwój - i jeśli De Gorat cokolwiek wyczytuje z niziołka to tego jednego może być dość pewny. Tupik po tym jak musiał przez pół zimy ukrywac swoją rasę przed rewolucjonistami , za żadne skarby nie poprze ani nie przyłączy się do rewolucjonistów - oczywiście o wątku ukrywania się wśród rewolucjonistów nie wspomina :P