"Cholera by ich wzięła!" - zaklęła w myślach Siviee rozluźniając spięte mięśnie i zdejmując ręce z noży - "Żarty sobie urządzają kretyni.... Ja tu, na wszystkie świętości, właśnie mogłam któregoś niechcący zaszlachtować!"
Zacisnęła zęby i rzuciła Mr*Sexi spojrzenie pełne irytacji, badawcze, świdrujące do głębi. Splunęła na ziemię i spokojnie poszła do swojej Zjawy nie zwracając uwagi na głupie uprzejmości jakie właśnie wymieniała grupa przyjemniaczków z Anną i resztą grupy.
"Pan Seksowny" - zachichotała w myślach i uśmiechnęła szelmowsko - "Ha! Dobra ta mała!"
Wsiadła na konia tak sprawnie jak tylko dała radę, by nie okazać własnego nieobycia i potłuczonego tyłka. Gdy tylko wszyscy ruszyli zrównała swojego konia z Almeną i powiedziała: -Mam nadzieję, że rozumiesz powody, dla których posłużyłam się Twoim koniem w rozmowie z Przyjemniaczkami. - uśmiechnęła się łagodnie i nieco przepraszająco - Mojego konia dosięgliby bez trudu, a i z pewnością nie uwierzyliby w to, że jestem żoną bogatego mężczyzny! - zaśmiała się w dziwny, nieco histeryczny sposób i spojrzała pytająco na śliczną elfkę. |