Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2022, 12:05   #292
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Carsten cieszył się, że Vivian dołączyła do niego, bo okazało się, że słusznie spodziewał się kłopotów przy próbie przekonania Rojo. Już szykował się, by siłą odebrać mu drugą część medalionu, nie zważając nawet na liczbę wiernych stronników Estalijczyka. Ubiegła go ponownie Schwartz sobie znanym sposobem zmuszając mężczyznę do poddania się jej woli. Przez moment zdawało się, że kobieta góruje nad Rojo śmiałością i zdecydowaniem, mimo wiotkiej sylwetki. Eisenowi było trudno to pojąć, lecz przyzwyczajał się do sądu, że tajemnicza szlachcianka-uczona jest nieobliczalna i groźna. Dostrzegł, że jej charakter każe sięgać po to, co konieczne do realizacji planów, bez zbytniego oglądania się na następstwa. Tak było również w tym przypadku, żegnani przez złorzeczenia Rojo oddalili się od jego oddziału. Czas był najwyższy, ponieważ Sylvańczyk bez trudu zorientował się, że sytuacja obozowych sił, bitność i dzielność nie gwarantują wcale zwycięstwa w koszmarnym boju.

Vivian zaczęła swoje przedstawienie, a on z racji tego, że był najbliżej mógł choć skrycie śledzić i podziwiać jej niezwykłe zdolności. Wzbudzały w nim zarówno strach i fascynacje. Miecz, którego instynktownie dobył trzymał w pogotowiu. Nie tylko, by uderzyć we wrogów, którzy chcieliby zakłócić noszący znamiona magii rytuał, lecz także, by w razie komplikacji pchnąć żelazem wiedźmę, której zaufał chociaż nie przeczuwał, że dysponuje ona taką mocą. Nosił bowiem w sobie zbyt żywe w pamięci wspomnienia ojczystej krainy, gdzie pałający się naukami magicznymi wielokrotnie sięgali po to, co zakazane. Płonęli we własnym ogniu, dodatkowo zsyłając na sylvańską ziemię i mieszkańców upiorny horror i koszmar bezdennej śmierci. Słowa artykułowane przez pannę Schwartz przenikały powietrze i ciało, jakieś przerażające misterium dokonywało się na oczach ochroniarza, nie było snem, lecz prawdziwą namacalna esencją nieznanych sił. Granice światów zacierały się i miał świadomość, że jeśli przeżyje to wspomnienie tej nocy będzie wywoływało w nim wzdrygnięcie do końca jego dni. Ktoś potrafiący okiełznać moc artefaktów godzien był podziwu, lecz zarazem i wielkiej podejrzliwości. Stopniowe wycofywanie się potępieńców, wywoływało radość w sercu Carstena, lecz świadomość z jakimi mocami igra kobieta, spozierała mrokiem i kryła pewną fałdą cienia euforię zwycięstwa. Kiedy było po wszystkim stał niemo, zasłuchany w ciszę, która oblekła piaszczystą plażę, skąd nie dochodziły nawet jęki rannych. Nie słychać też było okrzyków dowódców, czy chóralnego zewu tryumfu. Natomiast w powietrzu panowała zapowiedź zbliżającego się świtu - jutrzenki nadziei, która niebawem miała na dobre rozbłysnąć nad pogrążonym w nieładzie obozowiskiem...

***

Ochroniarz dotrzymał towarzystwa Vivian, niejako poczuwał się do obowiązku jej ochrony. Domyślał się, że mogła być osłabiona po tych popisach, a i ślad odniesionej rany był wyraźny. Pomny złości Rojo szykował się na jakiś wybuch emocji kapitana. Był przygotowany, by zgasić go nieugiętą postawą i autorytetem. Wierzył, że uczona wyjaśni oficerom swe postępowanie podczas narady. Domyślał się, że powinna się odbyć po śniadaniu. Wcześniej czekało ich żmudne przepatrzenie obozu, ocena poniesionych strat i zapewne pochówek zabitych. Postanowił kiedy tylko nadarzy się taka okazja oddać Vivian pod opiekę de Rivery. Sam zaś zamierzał odnaleźć Estebana, sprawdzić ekwipunek i zmyć z siebie odór nieumarłych. Nie miał nawet siły, aby cieszyć się z przetrwania nocy i tego, że przysłużył się do ocalenia obozu przed większymi stratami, a może i ostateczną klęską...
 

Ostatnio edytowane przez Deszatie : 05-07-2022 o 08:04.
Deszatie jest offline