Wolfgang wysłuchał towarzyszy. Po chwili rzekł do Celhaira
-Ufam mu bardziej niż sobie. Zapewniam was że Nikolaus bo o nim mówię jest zacnym i szlachetnym człowiekiem. Nie to co ja. – odparł z uśmiechem. Sama myśl o przyjacielu cieszyła go a możliwość zobaczenia go po raz pierwszy od wielu lat jeszcze bardziej uszczęśliwiała Wolfganga. „O ile jest nadal jest w Middenheim…”
-Dawno się nie widzieliśmy ale jest mi jak brat. Wskoczyłbym dla niego w ogień. Pisał do mnie parę lat temu gdy został przyjęty na tutejszy uniwersytet. Obiecał że oblejemy to gdy do niego przyjadę. –Wolf rozmarzył się „Będzie z parę ładnych lat od tego momentu gdy w wiosce niedaleko Aldorfu powiedział że jedzie do Nuln aby coś osiągnąć. Ciekawe czy bardzo się zmienił? Pewno wyłysiał jak to uczeni.”
-Bądź spokojny Otto. Nikolaus nie jest jednym z tych „badaczy”. Owszem interesuje się wszelkimi anomaliami ale to porządny człowiek i naprawdę tęga głowa. Można rzecz że dorastaliśmy razem i jesteśmy jak bracia. Ręczę za niego. – odparł stanowczym głosem.
-Z chęcią odwiedzę go nawet dziś ale czy z tym potworkiem czy bez niego zadecydujcie wy. – spojrzał wyczekującym wzrokiem na Chloe i Celahira
-I jeśli mielibyśmy iść lepiej najpierw wypytać matkę dziecka i dowiedzieć się trochę o niej samej. - zaproponował
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |