- Ała. To zabolało.
Prokurator skrzywił się niemal z teatralnym z cierpieniem wypisanym na zarośniętej twarzy. Czy dotknęła go tak kąśliwa uwaga Zmory, czy pamiątka po Stęchu, nie wiadomo. Dalej obwiązywał porwane szmaty wokół brzucha, ale nie szło mu to najlepiej.
- Jebać to. Dziadku sprawdź czy w tym gruchocie jest apteczka samochodowa. Przydałaby się też mapa. Trzeba ogarnąć mniej uczęszczane trasy na tym zadupiu.