Edd masował się po głowie.
- Czy ty zawsze musisz stosować przemoc? Ja tu o pomoc proszę! Nie wiesz, jak to jest, gdy ojciec cię zostawi bo… tak? Bez słowa, bez wyjaśnień. A teraz ty… Nie wiem co zrobić…. – zwiesił głowę.
- Wiesz, Samuelu, to nie takie proste… Edward z góry podjął za Winry decyzję o ich rodzinie na łamach prasy. May by mnie zabiła, więc Winry była opanowana. – powiedział Alphonse.
- Ale dziennikarze tak robią! Że mówisz, czego byś nie chciał. . Wjazd.
Shieska pokręciła głową.
- Na dworze każda potrawa może być zatruta. Oni mają takie zwyczaje…. Ja bym tam bała się głębiej oddychać. – rzekła z troską.
- I w ogóle niczego nie dotykajcie, bo w pałacu wszystko może być pułapką. Wszystko. – dodała Sao machając rękoma.
- Kiedyś nosiłem w sobie May… To było nasze pierwsze… zbliżenie. – rzekł Aldphonse, a May Chang zachichotała. Hotel
Gdy wszyscy już się zebrali i spakowali, cywilna część ekipy wyszła z pociągu i tłumnie przechodzili przez miasto. Było tu bardzo wielu cudzoziemców, zwłaszcza śniadych ponurych Creteńczyków, i zieloonoikich Morigian. Dwie uzbrojone w rapiery szlachcianki przyglądały się wyzywająco Ilenie. W końcu doszli do hotelu o piętnastu piętrach Miał duże okna i liczne starodawne gargulce na parapetach. W średku panował przepych, a liczni goście rozmawiali nieskrępowani., ale można było wyczuć przytłaczającą aurę grozy i strachu. Wszyscy pracownicy wydawali się przeszkoleni po wojskowemu. Wydawało się, że niemal każdy gość skrywa tajemnicę… Gdy dotarli do recepcji usłyszeli znajomy głos.
- Oka me zaszczycają was swym paczeniem!.
- Tylko nie on!! – jęknęła Leslie. Shieska skryła twarz w dłoniach. Stanął przed nimi Książę Julies de Ricco, wysoki, rudowłosy i przypadkowo ubrany mężczyzna wraz ze swymi sługami Mariueshem i Valentinem.
- Wasz dzień stał się zaiste cudu po spotkaniu mnie!.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |