09-07-2022, 20:11
|
#8 |
Edgelord |
Były łowca czarownic obserwował wymieniających się informacjami najemników, pijących w przerwie między zleceniami, „romansującymi” z dziewkami karczemnymi z Kwarty, które zostały oczarowane grubością opasłych sakw nakarmionych wypłatą. Heinrich nie znajdował się w mieście wystarczająco długo, aby zbudować odpowiednią siatkę znajomości wśród najemników. Nie od początku też zakładał taki obrót swojego życia. Co w sumie wtedy zakładał?
Przeżyć.
Wyszarzałe jasne włosy Heinricha zostały przykryte brunatną pastą, by oszukać obserwatora co do ich barwy. Przywdziany pancerz łączył ciemną skórę z metalem napierśnika. Siedział nieopodal Jonasa, który chętnie dzielił się opowieściami o wyssanych z palca przygodach. Zabawne było słuchać niemożliwych przechwalanek starszego najemnika, a jeszcze bardziej ciekawiły reakcje osób, które się wsłuchiwały w jego słowa. Młodzi nie umieli odgarnąć z drogi tego fałszu i wchłaniali każde słowo, łatwi do przekonania kłamstwu. Heinrich zastanawiał się czy oni dożyją pierwszej swojej wypłaty, czy może polegną szukając takich sukcesów, o jakich mówił stary najemnik.
Na kolanach bajarza z mieczem, siedziała piegata białogłowa o wydatnych kształtach, której zauroczenie opowieścią trwało tak długo, jak najemnik nie zmienił jej na inną ze służek. Heinrich zobaczył w jej oczach zmianę, gdy odsunęła się od opowiadającego - ona wyraźnie nie wierzyła w większość tego, co usłyszała i tak długo, jak musiała podbijać mu ego swoją obecnością, tak długo cierpliwie znosiła uwiązanie. Wyglądało na to, że zmianę z inną dziewczyną przyjęła z ulgą, choć musiała zostać wynagrodzona przez Jonasa sądząc po monecie w dłoni, chowanej w kieszonkę skrytą między zwojami spódnicy.
Heinrich wysunął dłoń ku odchodzącej kobiecie, przywołując ją do siebie i dopijając łyk piwa z kufla położył monetę na kancie, utrzymując ją nieruchomo palcem.
- Z tego co Jonas mówi, aż dziwię się, że nie został przyciągnięty przez werbowników ostatnio. -przesunął palcem monetę do przodu i do tyłu - Tak im zależało na jakości, a pogardzili?
__________________ Writing is a socially acceptable form of schizophrenia. |
| |