Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2007, 16:40   #136
3killas
 
Reputacja: 1 3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany
Celahir podszedł do stołu i delikatnie położył na nim małe zawinątko. Najostrożniej jak potrafił odkrył niemowlaka i kolejny raz popatrzył po kolei na zebranych. Nerwowo pogładził włosy, próbując je rozprostować.

- Ja i Lilawander pójdziemy z Tobą - zwrócił się do Wolfganga - do Twojego przyjaciela. Natychmiast. Ubiorę tylko kurtkę i wezmę swój łuk z pokoju. Ja będę niósł dziecko, Ty pójdziesz przodem. Mag będzie nas ubezpieczał. W tym czasie Chloe i Otto dowiedzą się wszystkiego od matki małego. WSZYSTKIEGO. Kiedy, z kim, jak. - mówił stanowczo i pewnie, tonem nie dopuszczającym sprzeciwu - Lilawander... Masz rację. Masz cholerną rację, ale jeśli zabijemy to dziecko, to małe dziecko, to będziemy tacy jak oni. A wtedy nawet zwycięstwo nie przyniesie nam szczęścia i ukojenia. Jeśli przyjaciel Wolfganga nie da nam żadnej nadzieji, sam zabiję małego. - postanowił zaryzykować za wszelką ceną.

- Chloe o czym Ty kurwa mówisz? Powiedz mi jak chcesz go zabić? Odetniesz mu głowę, czy uderzysz w nią młotkiem? Podpalisz to maleństwo? Czy może utopisz? A może znasz bardziej humanitarne sposoby zabijania? Proszę, czekam na Twoją propozycję.- czekał na reakcję Chloe. Miał nadzieję, że jego słowa uświadomią jej okrucieństwo, na które wyrażała zgodę, do którego sama ich namawiała...
 
3killas jest offline