Nowe miejsce nie robiło na Edro większego wrażenia. Samo w sobie nie było niczym niezwykłym, ale skrywało w sobie potencjał. Jak wielki, miało się okazać dopiero w najbliższych miesiącach lub latach, ale jakiś na pewno.
Niezbyt przyjemny incydent, którego byli świadkiem zaraz po przybyciu, również niezbyt zainteresował Lotsava. Nie zamierzał angażować się w spór i nie uważał, że ktokolwiek poza wyznaczonym przez społeczność przedstawicielem "prawa i porządku" powinien. Mimo wszystko, uśmiechnął się szeroko, widząc efekt działań Jina.
-Niewątpliwie skuteczna rzecz. - skomplementował alchemika - Chętnie kupię od Ciebie kilka sztuk.
-Dokąd teraz? - rzucił pytanie w eter.