19-07-2022, 20:21
|
#141 |
Kapitan Sci-Fi | Allcax obracał w ręku otrzymaną od niebieskowłosej puszkę, ale jej nie otwierał. Wpatrywał się niewidzącym wzrokiem w namalowany na jej brzegu napis. W jego głowie trwała burza myśli, prawdziwa walka dawnego Edge'a, wojskowego, zdyscyplinowanego i nowego, próbującego wtopić się w nowe środowisko, zapominającego o dawnych ideałach. Kontrakt był kontraktem. Jak rozkaz, należało go wypełnić.
Nawet jeśli to niewłaściwie?
Tak, nie znasz pełnego obrazu. Dowódca...
Zleceniodawca to nie dowódca!
To nie ma znaczenia!
To ma znaczenie!
Więc tym teraz będziemy? Samowolnym trepem bez szacunku dla rangi, bez autorytetu, bez... celu?
- Zabierzcie mnie na Dathomirę - przemówił w końcu do kobiet i droidów. - Potem róbcie co chcecie. Zostańcie, odlećcie, nie dbam o to. Możecie wziąć moją dolę jako zapłatę za transport.
Decyzja zapadła. Ale czy na pewno? |
| |