Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2022, 19:31   #976
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Kiti;
Podczas gdy niektórzy leżą pod gruzami, inni nie leżą pod gruzami. Leserzy. Mogliby chociaż robić cokolwiek. Widać, że im głupio. Przynajmniej pomogli cię wygrzebać…

Dirith;
Pozbierałeś się po szybkim numerku eee po szybkim i gwałtownym starciu [nadal nie brzmi najlepiej gah…]. Czułeś się jakby czołg po tobie przejechał. Zdecydowanie lata praktyki i kilka poprzednich starć z Illem nie przygotowały cię na taką kolej rzeczy. Albo Ill zjadł porządne śniadanie, albo porządne sterydy. Nie przypominasz sobie, aby miał aż taką krzepę w rękach ostatnim razem… Ani żeby jego ciosy bolały aż tak bardzo… Ewidentnie Ill sięgnął po mocarne dopalacze i sterydy… A może to wina tego miejsca…? Ten Ill tutaj, i ten poprzedni Ill, to nie było to samo… To nie były te same ruchy, to nie była ta sama siła fizyczna… Wiesz, że coś się dzieje… ale nie wiesz co…

- Elfie, wspomniałeś coś o kapłanach... wiesz gdzie oni są?
Elf milczał jeszcze chwilę, zanim stwierdził, że wypadałoby odpowiedzieć.
- Całe to miejsce zaczęło nagle się… sypać… całe jest zupełnie inne… Wszyscy się pogubili, rozdzielili… Myślę, że kapłani, o ile są tutaj, na dole, będą szukać schronienia tak jak wszyscy. Świątynia jest tu jedyną budowlą. Zapewne tam udadzą się wszyscy poszukujący pomocy czy zapasów. I światła. Kryształy świecą w ciemnościach, zaprowadzą ich do świątyni. Też powinniśmy tam iść.

- A ty żołnierz, przydaj się do czegoś i jak znowu go zobaczysz to nie myśl, nie pytaj, tylko strzelaj. - dodał tak po prostu po czym dało się dosłyszeć burczenie w brzuchu tygrysołaka. - Świetnie...
- Ten… drow... – zaczął znów elf. – Rozumiem, że to nie jest twój towarzysz…
- No rejczel! – ofuknął go żołnierz. – Następnym razem będę wiedział jak go powitać…

Spojrzeliście na żółwia, którego skorupa blokowała wyjście.
- Cóż, ten żółw był kiedyś łagodnym Behemotem, zajętym głównie spaniem i jedzeniem… I na szczęście prawdopodobnie nadal głównie to go interesuje jak widać… Jego pancerz jest zbudowany ze skał i kryształów, więc nie ma nawet sensu próbować przebić go bronią… Może bylibyśmy w stanie wywabić go za pomocą jedzenia, skoro skusił się na warzywa i kalarepę…? Czy ktoś ma coś do jedzenia? Najlepiej coś co mocno pachnie…
Szybkie rozeznanie.
- Mam kawałek Snickersa… - wypalił nagle żołnierz.
- …?
Żołnierz zaprezentował kawałek snickersa.
- Co to…?
- No snickers… słodkie, dobre, cukier…
[narastające burczenie z brzucha Diritha w tle]
- Może się zainteresuje… Co jednak może bardzo szybko stać się niebezpieczne. Powinniśmy to przemyśleć zanim wypuścimy przynętę na tyle ton chodzących skał z paszczą pełną zębów…
- A może po prostu go nie wiem wykurzymy czy coś…? – Janusz szperał już za granatem. – Choć może to nie najlepszy pomysł… I co, jak sobie to wyobrażasz, że co…? Że mamy mu pod tę wielką paszczę podsunąć batonik i on sobie pójdzie…? Gdzie on w ogóle ma głowę, skurczybyk, schował się cały do skorupy!
- Lepiej nie podchodź za blisko – ostrzegł elf. – Jeśli chwyci cię w szczęki zmiażdży cię jak robaka…
- No to co robimy?! Skąd w ogóle wiemy, że on je batoniki a nie ludzi?! Sory ale nie noszę ze sobą kalarepy ani sałaty… Gdzie są ci weganie, kiedy są potrzebni?! A nie możemy jakoś inną drogą, obejść tam skąd przyszliśmy? Tam podobno jest też smok!!! Tam jest coś co zionie ogniem! Po co mamy tam iść, nie ma innej drogi?!
- Jest droga podwodna – mruknął elf. – Ale w wodzie też nie będziemy sami…
- Co to niby znaczy?!
- Szybciej biegasz, czy pływasz? – mruknął elf. – I jak dobrze oddychasz pod wodą?
Janusz machnął znów ręką.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline