Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2022, 20:04   #40
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Po godzinie odpoczynku, rozprostowaniu kości, przegryzieniu czegoś, i takich tam, innych drobnych spraw, ruszono w końcu w dalszą drogę…

Nadal autostradą 55, na południe.

Po niecałej godzince, dotarli do dziury zwanej Bloomington. W trakcie jazdy, po lewej stronie widzieli kilka zarośniętych boisk do gry w bejzbola… co to była za gra ten "bejzbol" nie wiedział każdy, ale o kiju słyszeli. Fajnie się nim kogoś oklepywało.

Po prawej Nakpena zauważył fabrykę, chyyyyyba produkującą kiedyś samochody? Zatrzymał się harleyem, obserwował ją chwilę przez lornetkę. Po parkingach, i samych terenach zakładu kręciło się sporo Zombie. A skoro tam ich było dużo, czy to mogło oznaczać, iż sama fabryka nie była do cna ogołocona? Może warto sprawdzić, mając na uwadze właśnie paliwo?

W bakach motorów została go ćwiartka. Pickup miał jeszcze nieco ponad pół baku… była beczka na pace, owszem. Ale kiedyś się skończy, a jak jest okazja, można sprawdzić.


Przejażdżka po terenie fabryki była… zabawna. Jadący na szpicy pickup, wszelkie pojedyncze Zombie akurat będące na jego drodze, po prostu rozjeżdżał. Jeden, dwa, trzy trupy. Czasem coś chrupnęło, czasem trysnęło juchą, gdy kolejny żywy trup znikał pod maską auta. Amy zasłoniła oczy dłońmi, i trochę pod noskiem buczała. Chyba jej się takie coś nie podobało… a tu jeszcze od czasu do czasu ktoś strzelał z okien, gdy zdechlaki były zbyt blisko boków pickupa.

Nakpena na Harleyu, kilka metrów za Fordem, wymijając "przemielone" trupy, czy i jeszcze te chidzące, od czasu do czasu też posłał kulkę to jednemu, to drugiemu, a Liao tuż obok na swoim motorze, to nawet używał swojej szabli.

Całe towarzystwo było głośne, padały strzały, warczały silniki… no i co z tego? Trochę zabawy nie zaszkodzi.

~

W końcu dotarli do jednego z głównych budynków, objechali go łukiem, i znaleźli otwartą bramę, by wjechać do wnętrza jednej z hal… dwuskrzydłowa, solidna zapora, cała z metalu, była co prawda rozwalona, i wyglądało to tak, jakby ktoś ją kiedyś staranował, by dostać się do środka, ale jakby w środku cofnąć trochę pickupem, to można ją było i zamknąć, blokując autem, by durne Zombiaki zostały sobie na zewnątrz.


No i w sumie można było zwiedzać przybytek?








***
Komentarze jeszcze dzisiaj.
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline