Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-07-2022, 08:54   #21
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
- Rimerrunnerzy to jacyś przewodnicy? - zapytała Bella?
- Czy gdzieś można się o nich dopytać bez zbierania zębów z podłogi? - wtrąciła Rubi.
- Mogę zawołać Sandru. Powinien wiedzieć coś więcej. - Ameiko wyszła na chwilę z pokoju, aby po paru minutach wrócić z właścicielem karawany. Z tego co Sandru im wytłumaczył Rimerunnerzy byli jedną z większych gildii kupieckich w mieście zajmującą się głównie handlem z Tian Xia na szlaku prowadzącym przez Koronę Świata. To czyniło ją organizacją nie tylko dość majętną, ale także z powiązaniami politycznymi wyrobionymi po tym jak wsparli finansowo kilku lokalnych włodarzy, włącznie z królem. Wspomniał też o ich głównej siedzibie w mieście, zlokalizowanej w Jadeitowej Dzielnicy, choć raczej odradzał nazbyt zuchwałe akcje. Sandru mógł też wykorzystać swoje znajomości, by zorganizować spotkanie z którymś z jej członków na którym mogliby spróbować wybadać sytuację. Jeśli rzeczywiście mieli powiązania z szemranymi organizacjami, to nie mogło się to odbywać bez wiedzy Throborg Silverskorr, która była de facto głową gildii. Być może dyskretne wybadanie jej ruchów mogło coś zdradzić. Była ona dość szanowana w Kalsgardzie, ale co ciekawe jak na głowę znaczącej gildii kupieckiej rzadko występowała publicznie (przynajmniej od momentu gdy przejęła kontrolę). Niektórzy twierdzili, że mogło mieć to związek z fatalną wyprawą handlową w trakcie której jedna z jej partnerek biznesowych imieniem Kimandatsu - specjalizująca się w handlu Tiańskim jedwabiem - zaginęła w czasie sztormu. Fakt że w testamencie przekazała swe udziały w gildii Thorborg był źródłem kilku mniej przyjemnych plotek o obecnej przywódczyni Rimerunnerów.
- Może powinniśmy zapytać kogoś z jej gildii. Kto z ich członków, by się nadał? - zaproponowała Hotarubi.
- Możliwe… - Kenji był zamyślony. Czy powinni zwracać na siebie uwagę? Czy szybkie włamanie się do Rimerunnerów nie byłoby bezpieczniejsze? Hm… pytania, pytania…
- Ojej, to smutna historia. Ona musi być zrozpaczona stratą partnerki… handlowej! W każdym razie. Eeee, może dopchamy się do szefowej jako eee, grupa osób chcących zacieśniać więzy międzykulturowe…?
-[¡] Lepiej zareagują na więzi handlowe [/i] - zauważyła Rubi.
- Jeśli chcecie to załatwić wchodząc głównymi drzwiami, to musicie zadbać o odpowiedni wizerunek ludzi z którymi gildia zechce robić interesy. Recepcja może będzie skora do rozmowy z bandą awanturników, ale inni już mniej... Mogę zaaranżować spotkanie, ale by spotkać się z którymś faktoriuszem, będzie trzeba się trochę bardziej postarać. - Sandru wyjaśnił mierząc wszystkich wzrokiem jakby ich oceniał.
- Gadane to macie, ale chyba czekają was szybkie zakupy. No i też nie wpuszczą nas na spotkanie uzbrojonych po zęby. Zakładam że się na to ? Jak tak to mogę wykorzystać swoje znajomości by zaaranżować spotkanie.
- Zaaranżowanie spotkania brzmi dobrze, ale co to miałyby być za “szybkie zakupy”? Sugerujecie coś konkretnego? - spytała kunoichi.
- A może udacie kupców ze wschodu, a ja adoptowaną niemowę… bo jakoś głupio kłamać. - rzekła Bella.
- Aż tak się nie musicie wczuwać. Po prostu trzeba odpowiednio wyglądać na potencjalnym spotkaniu biznesowym, zapewne będą chcieli wybadać czy jesteśmy warci zachodu nim skierują nas do kogoś ważniejszego. Nie żebym chciał robić interesy z Rimerunerrami i tak nie podpisują umów przy pierwszym spotkaniu, Kenji może ujdzie. Za to drogie panie powinny zadbać o ubiór który nie będzie się kojarzył rozmówcy z “w razie czego zabiję każdego w tym pomieszczeniu jak coś pójdzie nie tak”. Inaczej skierują nas do kogoś zajmującego się zleceniami dla awanturników, a tam raczej nie dowiemy się jak wygląda sytuacja na wyższych szczeblach. - wyjaśnił Sandru.
- Trochę ryzykowne wchodzić do paszczy lwa ale czasem tak trzeba. - skomentowała Ameiko.
- Możliwe, że nie wszyscy są wtajemniczeni. Dlatego może nie zaryzykują, żeby się nie zdemaskować publicznie. A pewny jesteś, że czegoś się dowiemy? - Amaya spojrzała na Sandru.
- Moja droga Kalsgardcy kupcy robią się bardzo gadatliwi jak wyczują dobry interes. Jeśli będziemy dość przekonywujący możliwe, że pochwalą się czymś co nam pomoże. W końcu jeśli jest tak jak mówisz i służą za front to pieniądze nie mogą znikać w powietrzu, a gdzieś oficjalnie wędrować nim trafią gdzie indziej.- Sandru odpowiedział z uśmieszkiem na twarzy.
- Hmm, wciąż dobrze będzie rozpytać. Może ktoś coś skojarzy na temat ninja lub organizacji zostawiającej taki znak rozpoznawczy. - Amaya ponownie przyjrzała się znalezionemu pióru.
- Czyli musimy kupić Belli i Hotarubi jakieś ładne ubrania? - spytał Kenji, by podsumować - Aiko, Amaya, idziecie z nami? - coś mu mówiło, że siostry będą w stanie lepiej wypaść na spotkaniu niż Bella, ale nie chciał tego mówić w jej obecności (bądź w ogóle). Miał tylko cichą nadzieję, że Rubi wykaże się większym rozsądkiem od paladynki…
- Cóż… Wyciąganie informacji często polega na balansowaniu pomiędzy wtapianiem się w tło, a zwracaniem na siebie uwagi. I to zgodnie z wytycznymi otoczenia… Tak zdobycie odpowiedniego stroju tutejszych grubych ryb może być pomocne … - - kunoichi pozwoli sobie na mały wykład.
- Oh, nigdy nie miałam sukienki, Czy Rubi pomoże mi wybrać, a ja jej?
- Z wielką przyjemnością, Bello
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem