Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-07-2022, 13:43   #197
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
- Myślę, że musimy pocze... - zaczęła Joan, lecz przerwał jej brzęczyk w jej komputerze. Wyraźnie podniecona, usiadła przy nim i wlłczyła monitor - Oh, mam go! - powiedziała - Czyżby Opatrzność nam sprzyjała? - spytała bardziej siebie niż innych, klikając coś i naciskając klawisze klawiatury.

- Okej, nie mam programu, który by Wam przekazał dane bezpośrednio... i nie, nie patrzcie na mnie, jestem hackerką, a nie programistką, to dwie różne rzeczy... ale mam tutaj na mapach Google podgląd live. Będę z Wami się komunikowała za bieżąco, a teraz lepiej idźcie, zanim znowu się gościu (lub gościówa) wyloguje - popędziła swoich towarzyszy, nakładając słuchawki na głowę.

~*~

Dzięki wskazówkom Joan, dotarli w końcu do miejsca, gdzie tajemniczy troll/hacker miał się ukrywać. Okazała się nim być kawiarnia "Mała czarna" na rogu Ósmej i Dwunastej. Była maleńka, ładna, zadbana...


... i obecnie panował w niej istny chaos.

W środku wszyscy się kłócili, w powietrzu leciały talerze, kubki i naczynia, panował krzyk i jazgot. Wyglądało to jak najgorsza możliwa kłótnia kochanków, ale klientów było co najmniej 20. Trochę jak bitwa na jedzenie, ale tutaj w ogóle nie było zabawnie.

Herosi stanęli w drzwiach, rozglądając się na boki, bojąc się wejść w środek rozgardiaszu. W końcu, znaleźli siedzącego w rogu człowieka, który musiał za to wszystko odpowiadać.


Wyglądał jak stalowy, biały robot, bez choćby elementu ciała, który o dziwo popijał - jeśli można tak nazwać wlewanie w siebie - duży kubek kawy. On jedyny nie krzyczał, ale jego elektroniczne oczy lśniały z ekscytacji.

- S'up? - spytał, odnajdując wzrokiem bohaterów w progu. Obok jego głowy rozbiła się filiżanka kawy, ale on najwyraźniej niczego sobie z tego nie robił.
 
Kaworu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem