Spotkanie można było podsumować jednym stwierdzenie, że w sumie nie wiedzieli wiele więcej niż przed przyjściem tutaj. Nie napawało to optymizmem, ale czy można było się spodziewać czegoś więcej.
Zygfryd nie wiedział jak pozostali się zachowają i jakie decyzje podejmą. on jednak chyba nie miał większego wyboru, żeby poczekać te kilka dni na przedstawiciela Kolegium Magów. Zaoferował chęć pomocy więc zakładał, że nudził się raczej nie będzie, no i po drodze miał być turniej rycerski.
Nie kwestionując czy jest to najlepszy moment na takie atrakcje przyznał tylko w duchu, że być może rzeczywiście w tych mrocznych czasach przyda się ludziom odrobina normalności i oderwania od szarej codzienności.
Gdy opuścili miejsce spotkania zainicjował rozmowę próbując ustalić jakie dalsze zamiary mają jego towarzysze.
- Ja chyba jednak poczekam na przedstawiciela Kolegium Magów. Jakie wy macie plany na to co dalej? - Zaczął rozmowę.