- Ach miło mi, że tak szacowna osoba me miano zapamiętała. - mówił przechodząc w pełni na język rozmówcy. Trochę opowieści o podróży jaką osoba zwana kiedyś Dexterem odbyła po Tilei, podczas której podłapał języka i pozwiedzał tamtejsze uniwersytety. Trochę gadki szmatki z dobrego wychowania, aż przeszedł do konkrety chcąc wybadać reakcje Kanclerza.
- No, ale już po latach wędrówki udało się do domu wrócić dzięki pomocy szczodrego Barona Manfreda z Eigenhof. Szanowny Baron mnie do domu pokierował przyłączając do swojej delegacji i wielce rad jestem iż mogę donieść, że wszystko układa się jak najlepiej.
Rzuty: 87,40,33,56,27