Natalia
Natalia stała cały czas pod ściana zamyślona, czuła się jak w półśnie i początkowo nie zwracała uwagi na pozostałą dwójkę znajdującą się wraz z nią w pokoju..
Od wyjścia Mikołaja czuła się oszołomiona „jak to możliwe ze słyszała jego słowa? jak to się stało ze on „mówił” nie poruszając ustami bo przecież słyszała?, słyszała i rozumiała po raz pierwszy w życiu! „
W myślach pojawiała się scena z jednej jedynej książki fantasy przeczytanej przez nią w życiu, gdzie bohaterowie potrafili się porozumiewać poprzez myśli, ale dla niej typowej realistki było to tak absurdalne, że szybko oddaliła od siebie tą myśl, a na jej ustach pojawił się ironiczny uśmiech. I choć była zmęczona to jednak ciekawość, a przede wszystkim olbrzymia chęć ponownego usłyszenia głosu spokojnego Mikołaja spowodowały że znalazła się w sali nr.8
Z zamyślenia wyrwało ją uderzenie fali negatywnych uczuć, a od dzieciństwa potrafiła intuicyjnie wyczuć czyjąś radość czy złość, podniosła głowę i rozejrzała się po pokoju, zobaczyła dziewczynę , to do niej bił gniew, a teraz widziała, jak mocno ciągnie za klamkę drzwi, które jednak nie otworzyły się...
-zamknęli nas?- pomyślała ze zdziwieniem , a po jej ciele przebiegł lekki dreszczyk obawy – o co chodzi?
Spojrzała na chłopaka, który mętnym wzrokiem patrzył się gdzie w dal i odczytała z jego ruchu warg, iż ma na imię Aleks, szybkie spojrzenie na dziewczynę i już wiedziała, że ma przed sobą Kasię. Kolejny dreszcz wstrząsnął ją, dlatego usiadła obok chłopca i niepewnie zaczęła przyglądać się swoim towarzyszom...
__________________ „Jej pałające spojrzenie trzyma mnie mocno w objęciach. Mówi słowa pomieszane ze snami(...)W jej oczach widzę, jak u moich ramion stają dwaj aniołowie: blady, złośliwy anioł Ironii i potężny miłujący anioł Schizofrenii” Z.H. |