Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2007, 23:00   #22
Kometa
 
Reputacja: 1 Kometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnieKometa jest jak niezastąpione światło przewodnie
Natalia

Natalia stała cały czas pod ściana zamyślona, czuła się jak w półśnie i początkowo nie zwracała uwagi na pozostałą dwójkę znajdującą się wraz z nią w pokoju..

Od wyjścia Mikołaja czuła się oszołomiona „jak to możliwe ze słyszała jego słowa? jak to się stało ze on „mówił” nie poruszając ustami bo przecież słyszała?, słyszała i rozumiała po raz pierwszy w życiu! „
W myślach pojawiała się scena z jednej jedynej książki fantasy przeczytanej przez nią w życiu, gdzie bohaterowie potrafili się porozumiewać poprzez myśli, ale dla niej typowej realistki było to tak absurdalne, że szybko oddaliła od siebie tą myśl, a na jej ustach pojawił się ironiczny uśmiech. I choć była zmęczona to jednak ciekawość, a przede wszystkim olbrzymia chęć ponownego usłyszenia głosu spokojnego Mikołaja spowodowały że znalazła się w sali nr.8

Z zamyślenia wyrwało ją uderzenie fali negatywnych uczuć, a od dzieciństwa potrafiła intuicyjnie wyczuć czyjąś radość czy złość, podniosła głowę i rozejrzała się po pokoju, zobaczyła dziewczynę , to do niej bił gniew, a teraz widziała, jak mocno ciągnie za klamkę drzwi, które jednak nie otworzyły się...
-zamknęli nas?- pomyślała ze zdziwieniem , a po jej ciele przebiegł lekki dreszczyk obawy – o co chodzi?

Spojrzała na chłopaka, który mętnym wzrokiem patrzył się gdzie w dal i odczytała z jego ruchu warg, iż ma na imię Aleks, szybkie spojrzenie na dziewczynę i już wiedziała, że ma przed sobą Kasię. Kolejny dreszcz wstrząsnął ją, dlatego usiadła obok chłopca i niepewnie zaczęła przyglądać się swoim towarzyszom...
 
__________________
„Jej pałające spojrzenie trzyma mnie mocno w objęciach. Mówi słowa pomieszane ze snami(...)W jej oczach widzę, jak u moich ramion stają dwaj aniołowie: blady, złośliwy anioł Ironii i potężny miłujący anioł Schizofrenii” Z.H.
Kometa jest offline